Matka zgotowała rodzinie piekło. Z zimną krwią zabiła trzy swoje córki

40-letnia lekarka zabiła trzy swoje córki - 2-letnie bliźniaczki oraz ich 6-letnią siostrę. Została już aresztowana i usłyszała zarzuty. Bliscy są wstrząśnięci tragiczną śmiercią dzieci i nie rozumieją, jak mogło do tego dojść. Mówią, że w rodzinie nigdy nie dochodziło do żadnych kłótni.

Matka zabiła swoje córki Matka zabiła swoje córki
Źródło zdjęć: © Facebook

Do tragedii doszło w nowozelandzkiej miejscowości Parkside, na przedmieściach Timaru. Tam 40-letnia lekarka Lauren Dickason zamordowała w czwartek swoje córki — dwuletnie bliźniaczki Mayę i Karlę oraz ich starszą siostrę Liane. Jak podaje lokalny portal stuff.co.nz, kilka tygodni temu rodzina przeprowadziła się do kraju z RPA, gdzie zarówno matka jak i ojciec pracowali jako lekarze.

"Czy to się dzieje naprawdę?"

Mąż Lauren, Graham Dickason znalazł ciała, gdy wrócił do domu krótko przed godziną 22 w czwartek. Szybko zadzwonił po pogotowie ratunkowe. Jak opisują sąsiedzi, w tym czasie słyszeli z ich domu głośne krzyki: "Czy to się dzieje naprawdę?". Pogotowie przyjechało po kilku minutach, ale dziewczynek nie udało się uratować.

Ich matka została zabrana do szpitala psychiatrycznego w Timaru. W piątek poinformowano, że kobieta czuje się dobrze i nie można mówić o jej niepoczytalności. 40-letnia matka została aresztowana i w piątek usłyszała już zarzuty zabójstwa. W sobotę rano ma pojawić się w sądzie okręgowym w Timaru.

Rodzina przeprowadziła się z RPA

Jak podaje "The New York Post", rodzina przyjechała do Nowej Zelandii pod koniec sierpnia i była w Timaru tylko przez tydzień. Wcześniej przebywała na obowiązkowej kwarantannie ze względu na sytuację epidemiczną w kraju. W oświadczeniu lokalny inspektor policji Scott Anderson zapewnił społeczność, że do zabójstw doszło w "konkretnej rodzinie i nie szukamy nikogo innego z zewnątrz".

W tej chwili policja ustala wszystkie okoliczności zdarzenia. Nie podaje żadnych innych szczegółów dotyczących tragicznej śmierci trójki dzieci. Wiadomo, że oboje rodzice są lekarzami i pracowali w południowoafrykańskim szpitalu Pretoria East przed przyjazdem do Nowej Zelandii, Niedawno obchodzili także 15. rocznicę ślubu.

"Jesteśmy w szoku"

W oświadczeniu rodzice Lauren Dickason, Wendy i Malcolm Fawkes z RPA, powiedzieli portalowi Stuff, że byli "zdruzgotani" tragedią. "Jesteśmy w szoku, gdy próbujemy zrozumieć, co się stało. Prosimy o modlitwę i wsparcie w tym bardzo trudnym czasie" – mówili.

Maria Mandy Sibanyoni, która przez trzy lata pracowała jako opiekunka dzieci w ich domu w Pretorii, powiedziała Sunday Times, że była "wstrząśnięta" tym, co się stało. "W tej rodzinie nigdy nie było żadnych kłótni. Traktowaliśmy się nawzajem jak rodzina. Ja też byłam rodziną. Naprawdę nigdy nie zauważyłam nic dziwnego" – powiedziała.

Dodała, że ostatnio rozmawiała z Lauren w czerwcu, gdy rodzina przygotowywała się do przeprowadzki do Nowej Zelandii. "Gdy widziałem ją po raz ostatni, wszystko było w porządku i była szczęśliwa, że jedzie" – powiedziała Sibanyoni.

Jacek Jaworek nie żyje? Rzecznik policji: "Możemy tak przypuszczać"

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę