aktualizacja 

Media w USA alarmują. "Rosyjscy dowódcy dostali rozkaz ataku na Ukrainę"

Amerykańska telewizja CBS News donosi, że rosyjscy dowódcy otrzymali już rozkazy rozpoczęcia inwazji na Ukrainę. Przy granicy zgromadzonych zostało ok. 150 tys. żołnierzy. Doniesieniom o planowanym ataku zaprzecza jednak ambasador Rosji w USA.

Media w USA alarmują. "Rosyjscy dowódcy dostali rozkaz ataku na Ukrainę"
CBS: Rosyjscy żołnierze mieli otrzymać rozkaz inwazji na Ukrainę (Getty Images, Alexander Reka)

Stany Zjednoczone posiadają informacje, że rosyjscy dowódcy otrzymali rozkazy rozpoczęcia inwazji na Ukrainę – przekazał na antenie korespondent CBS News David Martin. Reporter powołał się na przy tym na ustalenia amerykańskiego wywiadu. Rosyjscy dowódcy mają obecnie "opracowywać konkretne plany dotyczące manewrowania w swoich sektorach pola bitwy".

Wywiad wskazuje, że robią wszystko, co zrobiliby amerykańscy dowódcy, gdy byli na ich miejscu – podkreślił dziennikarz.

Rosyjscy dowódcy mieli otrzymać rozkazy. Dobitny komentarz Sikorskiego

Ustalenia amerykańskiej stacji telewizyjnej na gorąco skomentował były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

A więc wojna. Kompletnie niesprowokowana, niesprawiedliwa, zaborcza wojna przeciwko słabszemu sąsiadowi – ocenił we wpisie na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Kilkadziesiąt minut później na antenie CBS News wyemitowano rozmowę z rosyjskim ambasadorem. W programie "Face the Nation" Anatolij Antonow zaprzeczył, jakoby Moskwa przygotowywała się do ataku.

Nie ma inwazji i nie ma takich planów – podkreślił.

Doniesienia o inwazji zdementował także minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Ocenił, że do ataku nie dojdzie w ciągu dwóch najbliższych dni.

Inwazja nie wydarzy się ani dziś ani jutro – stwierdził.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Macron rozmawiał z Putinem. Sekretarz stanu USA: Ryzyko inwazji rośnie

W niedzielę po południu odbyła się rozmowa między prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Pałac Elizejski poinformował, że obaj przywódcy zgodzili się na zawieszenie broni w Donbasie i "intensyfikację poszukiwań dyplomatycznego rozwiązania sytuacji na wschodzie Ukrainy".

Kilkadziesiąt minut później amerykański sekretarz stanu Antony Blinken oświadczył w CNN, że "niebezpieczeństwo inwazji rośnie". Podkreślił przy tym, że prezydent Joe Biden jest gotów rozmawiać z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w każdej chwili, jeśli ma to doprowadzić do deeskalacji napięcia.

Uważamy, że prezydent Putin podjął decyzję, ale dopóki czołgi się nie toczą, a samoloty nie latają, będziemy wykorzystywać każdą okazję i co minutę musimy sprawdzać, czy dyplomacja nadal może odwieść prezydenta Putina od kontynuowania tego planu – podkreślił.

Obejrzyj także: Rosja liczy się tylko z USA? "Europejczyków uważają za mięczaków i frajerów"

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić