Mentzen zabrał głos. Trzaskowski czy Nawrocki?
W niedzielę 1 czerwca odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. Po rozmowach z kandydatami Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji, podkreślił znaczenie dialogu w polityce, zaznaczając, że "politycy muszą ze sobą rozmawiać". Ostatecznie nie zadeklarował jednoznacznie, którego z kandydatów poprze.
Najważniejsze informacje
- Sławomir Mentzen krytycznie ocenił Karola Nawrockiego za brak wiarygodności.
- Rafał Trzaskowski nie podpisał deklaracji toruńskiej, co zniechęciło Mentzena.
- Mentzen zachęcił widzów do wzięcia udziału w wyborach.
Mentzen analizuje kandydatów
W drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Sławomir Mentzen, który zajął trzecie miejsce w pierwszej turze, nie poparł żadnego z kandydatów, ale jego elektorat może odegrać kluczową rolę.
Przypominamy, podczas wywiadu z Mentzenem, Nawrocki podpisał "ósemkę Mentzena", podczas gdy Trzaskowski zgodził się tylko z częścią postulatów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyborcy Konfederacji. "Wydawało się, że się nie podzielą"
Jednak Mentzen wyraził wątpliwości co do wiarygodności Nawrockiego. - Rozmowa z Karolem Nawrockim była wyjątkowo niekonfrontacyjna. To znaczy przyjął taką taktykę, żeby spróbować pokazać odbiorcom, widzom tej rozmowy, że ma poglądy bardzo zbliżone do moich - stwierdził Mentzen.
Czytaj także: Nawrocki u Mentzena. Zabrał głos na temat decyzji PiS-u
Trzaskowski nie podpisał deklaracji
Rafał Trzaskowski odmówił podpisania deklaracji toruńskiej, co spotkało się z dezaprobatą Sławomira Mentzena. Dodatkowo lider Konfederacji wyraził obawy dotyczące przyszłości polityki podatkowej pod rządami kandydata KO. – Nie widzę żadnego powodu, żeby głosować na Rafała Trzaskowskiego – oświadczył polityk Konfederacji.
Po spotkaniu z Rafałem Trzaskowskim, Sławomir Mentzen wybrał się z nim na piwo, co wywołało spore poruszenie w mediach i wśród wyborców. Polityk Konfederacji odniósł się do zamieszania, podkreślając, że jego wspólne wyjście z kandydatem KO oraz Radosławem Sikorskim "nagoniło bardzo dużo głosów Karolowi Nawrockiemu". – To były krótkotrwałe konsekwencje. Długoterminowo sprawa jest oczywista: Konfederacja nigdy nie może stać się przystawką PiS czy PO – zaznaczył Mentzen.
Mentzen szczerze przyznał, że żaden z kandydatów nie wzbudza jego entuzjazmu. Ostatecznie zdecydował się nie udzielać jednoznacznego poparcia żadnemu z ubiegających się o prezydenturę.
Mogę tylko zaapelować, żebyście poszli na te wybory i zagłosowali zgodnie ze swoim sumieniem, zgodnie ze swoimi rozumem - podsumował Sławomir Mentzen.