Mistrzowie holowania w Słupsku. Bareja by tego nie wymyślił

49

Na jednej z ulic Słupska doszło do bardzo niebezpiecznej i jednocześnie kuriozalnej sytuacji. Pewien kierowca nagrał rejestratorem jazdy wyjątkowo nieudolną próbę holowania samochodu osobowego. Nagranie trafiło do sieci.

Mistrzowie holowania w Słupsku. Bareja by tego nie wymyślił
Mistrzowie holowania w Słupsku (YouTube, STOP CHAM)

Niebezpieczne zdarzenie zostało nagrane na jednej z ulic Słupska. Autor po zarejestrowaniu materiału postanowił przekazać go kanałowi "STOP CHAM" na YouTube.

Kilka dni później filmik został opublikowany w sieci. Niewątpliwie materiał może być przestrogą dla innych, jak nie powinno się holować samochodu.

Wideo zostało nagrane 21 marca w Słupsku. Kierowca małego samochodu osobowego miał ogromnego pecha, gdyż ten odmówił mu posłuszeństwa. Na szczęście kierujący jeepem zaoferował mu pomoc w postaci holowania. Pozornie prosta operacja przybrała niespodziewany obrót.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wrzenie wśród rolników. Gorzka prognoza polityka PSL

Misja ratunkowa małego volkswagena została nagrana przez innego kierowcę. Autor wideo zapewne nie spodziewał się, że uda mu się zarejestrować kamerą sceny, które obejrzy kilkadziesiąt tysięcy polskich internautów.

(Anty)holowanie w Słupsku

Holowanie samochodu zostało przeprowadzone w bardzo niepoprawny sposób. Holowany vw niespodziewanie zmieniał pasy, a w pewnym momencie jego lewe koła wjechały na trawę i o mały włos nie uderzyły w jedno z przydrożnych drzew. Nie wiadomo, co wydarzyło się później, gdyż nagrywający wyprzedził nieporadny duet.

Nie wiadomo, co było powodem dziwnego poruszania się volkswagena. Autor nagrania przesłał kanałowi STOP CHAM krótki opis filmu, w którym stwierdził, że pojazd wyglądał, jakby jechał bez kierowcy. Wersja ta nie została jednak przez nikogo potwierdzona.

To holowanie wyglądało jakby w ciągniętym aucie nie było kierowcy - napisał autor nagrania.

Wideo wzbudziło zainteresowanie internautów. Komentujący byli wyraźnie rozbawieni całą sytuacją.

Pat i Mat na polskich drogach - zażartował internauta.
Kierowca na bank musiał w nim być. Teraz tylko pytanie na którym siedzeniu? Może Stefan ruszył za nim mu Czesiek dał znać, że może jechać - napisał komentujący.
Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić