Motocyklista nagrany na A4. 1 mln wyświetleń. Służby reagują
Po Facebooku niesie się nagranie zarejestrowane na autostradzie A4 pod Wrocławiem. Jak zaznaczono w opisie, doszło tam do skrajnie niebezpiecznej sytuacji z udziałem motocyklisty. Sprawą zainteresowała się policja.
Profil "Bandyci drogowi" co rusz prezentuje rozmaite wybryki kierowców. Tym razem pokazano nagranie z udziałem motocyklisty. Materiał zarejestrowany został na autostradzie A4 i ma już milion wyświetleń.
31 lipca po godzinie 18:00 na autostradzie A4 pod Wrocławiem doszło do skrajnie niebezpiecznej sytuacji. Próbując postawić motocykl na jednym kole, kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Zmusiło to do gwałtownego hamowania kolumnę samochodów wyprzedzających ciężarówki i do ratowania się ucieczką "na zakładkę". Kierowca auta za mną wyhamował w ostatniej chwili - czytamy w relacji dołączonej do nagrania.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Sprawą niebezpiecznego zachowania motocyklisty zainteresowali się już funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja reaguje na skandaliczne sceny na A4
Policjanci wystosowali oświadczenie, w którym poinformowali, że analizują materiał filmowy oraz prowadzą czynności, których celem jest ustalenie tożsamości kierowcy. Zadanie może nie być proste, bo... motocykl nie miał tablic rejestracyjnych.
Wrocławscy policjanci analizują obecnie materiał filmowy, na którym zaobserwować można jak kierowca motocykla swoim skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla innych uczestników ruchu drogowego. Czynności te zmierzają także do ustalenia sprawcy wykroczenia, które to może nie być łatwe, bo motocykl nie posiada założonych tablic rejestracyjnych. Więc jeśli ktoś z internautów posiada wiedzę na temat osoby przemieszczającej się jednośladem po autostradzie A4, to każdy sygnał funkcjonariusze szybko sprawdzą, bo przecież bezpieczeństwo to nasza wspólna sprawa - przekazano w oświadczeniu, które cytuje wroclaw.eska.pl.
Jednocześnie wskazano, że "widoczne na filmie zachowania prowadzą niejednokrotnie do tragicznych i nieodwracalnych w skutkach zdarzeń".