Polscy grzybiarze zaczęli się bać. Do lasu chodzą z bronią

460

Mieszkańcy Bukowiny Tatrzańskiej boją się chodzić na grzyby lub nawet na spacer do lasu. Wszystko przez niedźwiedzie. Niektórzy z nich przyznają, że na grzybobranie zabierają dużo bardziej niebezpieczny sprzęt niż nożyk do podcinania grzybów.

Polscy grzybiarze zaczęli się bać. Do lasu chodzą z bronią
Zdjęcie ilustracyjne. (Getty Images)

O sprawie informuje portal podhale24.pl. Mieszkańcy Bukowiny Tatrzańskiej boją się chodzić do lasu, a jeżeli już decydują się na grzybobranie stosują niestandardowe środki bezpieczeństwa. Wszystko przez to, że boją się spotkać niedźwiedzia.

Na grzyby chodzą uzbrojeni po zęby

W ostatnim czasie wśród mieszkańców Bukowiny pojawiły się pogłoski o niedźwiedziach, które chodzą po lesie w pobliżu wsi. Ostatnim razem drapieżnik był widziany na trasie prowadzącej Przedomiańskim Wierchem.

Wielu mieszkańców w obawie spotkania z niedźwiedziem rezygnuje z leśnych spacerów i grzybobrania. Są jednak i tacy, którzy znaleźli inne rozwiązanie w tej sytuacji.

Boję się niedźwiedzia i nie ma mowy żebym poszła na grzyby - mówi pani Anna, gospodyni z Bukowiny Tatrzańskiej w rozmowie z portalem podhale24.pl.

Jedni chodzą na grzyby z petardami. Przed wejściem do lasu grzybiarze odpalają kilka petard, które mają odstraszyć niedźwiedzie przebywające w okolicy.

Inni stosują bardziej radykalne sposoby. Dwóch rozmówców portalu, którzy chcą pozostać anonimowi zdradzili, że na grzyby chodzą uzbrojeni po zęby. Obok scyzoryka mają przy sobie także podręczne siekiery, maczetę, gaz pieprzony, a nawet broń, na którą mają pozwolenie.

Należy zaznaczyć, że nikt od dawna nie słyszał, by niedźwiedź zrobił komuś krzywdę, jednak niektórzy mieszkańcy wolą dmuchać na zimne.

Jak czytamy na stronie Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" ataki niedźwiedzi na ludzi są w Polsce niezmiernie rzadkie i zwykle nie jesteś w bezpośrednim niebezpieczeństwie. Większość ataków niedźwiedzi na świecie wynika z potrzeby obrony młodych (natknięcie się na samice z potomstwem), ochrony żywności (podejście do żerującego niedźwiedzia), lub zagrożenia tzw. "przestrzeni prywatnej" niedźwiedzia.

Niedźwiedzie, podobnie jak ludzie, używają dróg i szlaków turystycznych, zatem ich obecność na drogach i szlakach nie jest niczym niezwykłym - czytamy na stronie stowarzyszenia.

Specjaliści ostrzegają, że niedźwiedzie nie lubią być zaskakiwane, dlatego jeśli spacerujesz lub jedziesz na rowerze przez obszar występowania niedźwiedzi tuż przed lub po zmroku, albo też wcześnie rano, zaznacz swoją obecność – zwłaszcza tam, gdzie teren lub roślinność sprawia, że trudno cię zobaczyć. Najlepiej jest wydawać jakieś dźwięki – można na przykład podśpiewywać, klaskać, rozmawiać, a jadąc rowerem od czasu do czasu używać dzwonka.

Zobacz także: Najsmaczniejsze grzyby jesieni. Koniecznie poznaj te gatunki
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić