aktualizacja 

Nagranie spod Lidla. Siedział z żoną w aucie, natychmiast złapał za telefon

240

Na parkingu jednego ze sklepów sieci Lidl doszło do skandalicznej sytuacji. Kierowca wjechał w zaparkowany samochód, a po chwili odjechał z miejsca zdarzenia. Nie wiedział, że jego "wyczyn" został nagrany przez rejestrator jazdy.

Nagranie spod Lidla. Siedział z żoną w aucie, natychmiast złapał za telefon
Zdarzenie nagrała kamera (YouTube, STOP CHAM)

Wideo z parkingu dla klientów Lidla opublikował na YouTube kanał "STOP CHAM". Do skandalicznego zdarzenia doszło 18 marca ok. godziny 17:34. Autor nagrania wraz z pasażerką przebywali w zaparkowanym samochodzie, kiedy nagle wydarzyło się coś, co momentalni przykuło ich uwagę.

Kierowca nissana pokazał, jak nie należy wykonywać manewru parkowania. Mężczyzna skręcił zdecydowanie za szerokim łukiem, przez co z impetem uderzył w zaparkowaną obok kię. Nie byłoby to jednak aż tak oburzające gdyby nie wydarzenia, które miały miejsce po stłuczce. Jej sprawca wyszedł ze swojego pojazdu, aby sprawdzić poziom szkód uderzonego auta.

Po kilku minutach oględzin sprawca wypadku sprawdził również zderzak swojego auta. Element został mocno wgnieciony. Mężczyzna postanowił skonsultować się z kobietą, która siedziała na fotelu pasażera w jego nissanie. Zapewne para wtedy podjęła decyzję o ucieczce z parkingu. Kierowca wrócił na swoje miejsce i odjechał, jak gdyby nigdy nic.

Zdaniem internautów kierowca uderzył w kię, gdyż zapatrzył się w idącą przed nim dziewczynę. Autor nagrania poinformował, że właścicielka uderzonego auta została poinformowana o zdarzeniu. Sprawca zapewne nie wiedział, że cały czas był nagrywany. Sytuacja została zgłoszona na policję.

Zobacz także: Mieszane reakcje po przemówieniu Zełenskiego w Bundestagu. "Ich to przerasta"
Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić