Naklejka na drzwiach hotelu nad Bałtykiem. Z psem można wejść, ale z dzieckiem - nie
Na drzwiach jednego z hoteli nad Bałtykiem pojawiła się naklejka, która wzbudziła kontrowersje. Wynika z niej, że mile widziane są osoby LGBT oraz goście z psami. Hotel nie chce jednak gości z małymi dziećmi. Zdjęcie naklejki w mediach społecznościowych zamieścił Jakub Wiech z portalu Energetyka24.com. Pod jego wpisem są już setki komentarzy.
Redaktor naczelny portalu Energetyka24.com Jakub Wiech, opublikował na swoim profilu X zdjęcie naklejki przymocowanej do drzwi jednego z nadbałtyckich hoteli. Z grafik wynika, że w hotelu mile widziane są osoby LGBT oraz goście z psami. Ale na naklejce widzimy również... znak zakazu przy małym dziecku.
"Z pieskiem można, z dzieckiem nie" – podsumował dziennikarz. – "Ja rozumiem, kochani, nawet te argumenty 'jak ci się nie podoba, to załóż własny hotel', ale naprawdę: nie podoba mi się normalizowanie podejścia, że dzieci, zwłaszcza malutkie, to jest problem" – napisał.
Pod postem pojawiły się już setki komentarzy. Niewielka naklejka sprawiła, że rozgorzała gorąca dyskusja. Nie brakuje internautów, którym spodobał się pomysł właściciela hotelu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po co chodzimy na koncerty? Odpowiedź może was zaskoczyć
"Chodzi o to, by nie jeść wśród 'bombelków' i odpoczywać bez wrzasku. To nie dyskryminacja dzieci, tylko brak akceptacji dla ich zachowania w każdym miejscu. I nie oznacza zgody na zakaz np LGBT. Bo LGBT nie rozrzuca jedzenia po podłodze i nie wrzeszczy od świtu" - argumentuje jedna z internautek.
"Mamy demokrację, jak właściciel nie chce dzieci to znaczy że nie chce. Jego hotel jego zasady. Hotel jest prywatny, hotele dla dorosłych to norma na zachodzie", "Niech ktoś poda nazwę hotelu, bo już wiem, gdzie spędzę wakacje", "Bardzo kocham moje wnuczęta, ale na urlop z mężem jedziemy sami. Czasem trzeba odpocząć w ciszy i spokoju", "Z pewnością jest wiele hoteli, które akceptują dzieci, a nie przyjmują zwierząt. Jeśli właściciel przyjął taki model biznesowy i ma klientów, którym to odpowiada, to jest ich wybór, do którego mają prawo. Nie jest niczym złym stwierdzić, że się nie przepada za dziećmi", "Dorośli też mają prawo do swojej przestrzeni" - czytamy w komentarzach.
Ale pojawiły się też głosy oburzenia. "Wstrętne. Dzieci to kto? Nie ludzie?", "Mam dwójkę dzieci, co roku jeździmy na rodzinne wakacje nad nasze morze. Podczas tych wyjazdów obserwuje o wiele więcej nieciekawych, chamskich, egocentrycznych zachowań, naruszających zasady dobrego wychowania wśród dorosłych niż wśród dzieci" - wskazują internauci.