Nie chciał płacić alimentów. Na widok policjantów wskoczył do stawu
38-latek z gminy Zakroczym (woj. mazowieckie) liczył, że uda mu się przechytrzyć policjantów. Na widok radiowozu mężczyzna wskoczył do stawu. Plan do sprytnych nie należał – 38-latek co chwilę musiał się wynurzać, żeby przeżyć. Po "kąpieli" trafił za kratki.
Osoby, które mają coś na sumieniu, często chwytają się różnych sposobów, by uniknąć sprawiedliwości. Pewien 38-latek w akcie desperacji wskoczył do stawu. Nie skończyło się to jednak dla niego pomyślnie.
Jak opisuje kom. Joanna Wielocha z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim, 17 września policjanci patrolujący rejon gminy Zakroczym zauważyli dobrze im znanego 38-latka.
Mężczyzna miał do odbycia karę 7 miesięcy pozbawienia wolności, dlatego na widok policyjnego radiowozu rzucił się do ucieczki, a następnie - wskoczył do stawu i zanurzył się pod taflą wody. Szybko okazało się, że było to mało przemyślane posunięcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wrocław umacnia wały. Nie obyło się bez incydentów
Schował się w stawie przed policją. Nie uniknie kary
38-latek co kilkanaście sekund musiał się wynurzyć z wody, żeby zaczerpnąć powietrza. Policjanci nie musieli się więc wysilać, żeby go odnaleźć.
Funkcjonariusze przekonali 38-latka, aby zrezygnował ze swojego pomysłu dalszego ukrywania się i dobrowolnie wyszedł z wody. Wkrótce poszukiwany był już w rękach zakroczymskich patrolowców - relacjonuje kom. Joanna Wielocha.
Funkcjonariuszka wyjaśniła, że mieszkaniec gminy Zakroczym był poszukiwany na podstawie wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim, do odbycia kary siedmiu miesięcy więzienia za niepłacenie alimentów. Ostatecznie trafił za kratki.