Nie przyjmuje kopert podczas kolędy. Proboszcz ujawnia, jak reagują parafianie
Ks. Daniel Wachowiak z parafii pw. Św. Brata Alberta w Koziegłowach nie przyjmuje od parafian kopert z ofiarami podczas kolędy. "Muszę powiedzieć że od tamtej chwili, gdy to wprowadziłem, a jako proboszcz mogłem to zrobić, ofiary związane z kolęda naprawdę są większe" - ujawnia duchowny. Wierni znajdują bowiem inne sposoby, by wspomóc finansowo parafię.
Co roku wraca temat pieniędzy, które wypada włożyć do koperty i przekazać księdzu na kolędzie. Trzeba jednak pamiętać, że ofiara pieniężna nie jest warunkiem wizyty duszpasterskiej.
"Kolęda nie może kojarzyć się z pieniędzmi - podkreśla ks. Daniel Wachowiak, proboszcz parafii pw. Św. Brata Alberta w Koziegłowach.
Duchowny już wiele lat temu, jako proboszcz wprowadził zasadę, że na kolędzie nie przyjmuje kopert - ofiar. Ks. Daniel dodaje, że jeżeli ktoś pragnie złożyć przy okazji kolędy taką ofiarę, to może to zrobić na inny sposób.
Rewolucja w kolędzie. Ksiądz zobaczy, ile dajemy w "kopercie"
- Muszę powiedzieć że od tamtej chwili gdy to wprowadziłem, a jako proboszcz mogłem to zrobić, ofiary związane z kolęda naprawdę są większe - opowiada ks. Wachowiak w najnowszym nagraniu na swoim kanale na YouTube.
Zaskoczeni parafianie
- Parafianie nie dają mi koperty na kolędzie, tylko swoimi sposobami przekazują ofiary na rzecz parafii. Ciągle pojawiają się nowi parafinie, którzy są zaskoczeni moją informacją o nie zbieraniu ofiar - opowiada ksiądz.
Ks. Wachowiak ujawnia również, że w rozmowach z innymi duchownymi dowiaduje się, że podobną zasadę dotyczącą kopert mają w planach wprowadzić także inni księża. By jednak wprowadzić takie zmiany, trzeba być proboszczem parafii.
- Dziele się tym, ponieważ dostałem też informację od innych księży, którzy jeszcze nie są proboszczami, że jak nim zostaną, to też mają zamiar wprowadzić podobną rzecz, bo też czują to napięcie - opowiada ks. Daniel.
Według informacji ks. Wachowiaka, parafia pw. Św. Brata Alberta w Koziegłowach liczy ok. 4 tys. wiernych. Duchowny we wcześniejszych wpisach informował, że regularnie przekazuje parafianom stan finansowy parafii. "Parafianie też swoje widzą, ale i dowiadują się ode mnie, ile pieniędzy oddajemy Kurii, jak radzimy sobie z opłatami dot. rachunków, remontów, inwestycji i nieszczęsnych długów" - informował w ubiegłym roku ks. Daniel.