Nie żyje "seryjny pedofil". Były ksiądz w spokoju dożył 90 lat
Fernando Karadima był przez wiele dekad księdzem w archidiecezji w Santiago w Chile. Przez lata posługi wielokrotnie oskarżano go o molestowanie oraz wykorzystywanie seksualne młodych chłopców. W niedzielę wieczorem duchowny zmarł w domu opieki.
Były chilijski ksiądz Fernando Karadima zmarł w niedzielę wieczorem w wieku 90 lat. Dokładna przyczyna jego śmierci nie jest znana. Jak podaje lokalne radio BioBio, Karadima był wcześniej leczony z powodu problemów z sercem.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Nie żyje "seryjny pedofil". Został usunięty ze stanu duchownego przez papieża
Fernando Karadima był kluczową postacią w postępowaniu w sprawie tuszowania pedofilii w Kościele katolickim w Chile. Skandal wstrząsnął krajem w 2010 roku. Czterech mężczyzn, niegdyś jego oddanych zwolenników, oskarżyło kapłana o to, że latami molestował ich seksualnie.
Watykańskie śledztwo uznało Karadimę za winnego molestowania. Kościół określił nawet księdza mianem "seryjnego pedofila". Papież Franciszek usunął go ze stanu kapłańskiego w 2018 roku.
Czytaj także: Ksiądz nie miał litości. Dał im miesiąc na wyprowadzkę
Pedofilia w chilijskim Kościele. Oskarżony mieszkał spokojnie w domu opieki
Karadima zawsze odrzucał wszystkie oskarżenia pod swoim adresem. Nie był ścigany przez służby, ponieważ jego występki uległy przedawnieniu. Mieszkał w domu opieki.
Sprawa pedofilii pogrążyła Kościół katolicki w Chile w głębokiej zapaści. Tysiące osób zdecydowały się opuścić wspólnotę. Zaczęto także badać inne oskarżenia o wykorzystywanie seksualne dzieci przez duchownych.
Obejrzyj także: Pedofilia w Kościele. Pójdziemy w ślady Irlandii i Kanady? „Będziemy wariantem polskim”