Ksiądz nie miał litości. Dał im miesiąc na wyprowadzkę

664

Trwa dramat mieszkańców jednej z kamienic w Wałbrzychu. Usłyszeli oni od zarządzającego budynkiem księdza, że mają miesiąc na wyprowadzkę. W zamian nie zaproponowano im żadnych lokali zastępczych.

Ksiądz nie miał litości. Dał im miesiąc na wyprowadzkę
Mieszkańcy wałbrzyskiej kamienicy dostali od księdza miesiąc na opuszczenie lokali (Google Maps)

Kamienica przy ul. Ruchu Oporu 2 w Wałbrzychu należy obecnie do parafii ewangelicko-augburskiej. Budynek wraz z mieszkańcami zmienił właściciela w 1999 roku, kiedy to został przekazany Kościołowi przez władze miasta. O dramatycznej sytuacji lokatorów donoszą dziennikarze "Interwencji" Polsatu.

Myśmy jako repatrianci z Francji, a konkretnie moi rodzice, dostali to mieszkanie z gminy. Rodzice zmarli i po rodzicach mieszkam tu od 1950 roku – opowiada w rozmowie z reporterami Marian Moskalik, jeden z mieszkańców kamienicy.

Dramat lokatorów w Wałbrzychu. Dostali miesiąc na wyprowadzkę

Pod koniec maja nowy administrator zażądał od lokatorów opuszczenia budynku w ciągu miesiąca w związku z planowanym remontem. Nie wskazał jednak, gdzie mają się wynieść. Lokatorzy dowiedzieli się także, że ich mieszkania zostaną całkowicie zmienione.

Według księdza mieszkania są za duże, nierentowne i mają być zmniejszane. To jest tylko kwestia finansowa. Jak zrobią 18 luksusowych apartamentów, to wiadomo, że będą zarabiać. Przez tyle lat nie można było zrobić funduszu remontowego, żeby inwestować w kamienicę, nie można było wyremontować tych mieszkań, które są puste? Nagle zmienił się administrator i nagle znalazły się środki, żeby wyremontować kamienicę? – pyta w rozmowie z dziennikarzami "Interwencji" mieszkaniec Edward Morja.
W ciągu 8 lat zainwestowaliśmy z żoną w mieszkanie około 60 tys. zł – dodaje Moskalik.

Lokatorzy nie chcą opuścić swoich mieszkań. "Mogą się nas pozbyć jedynie drogą sądową"

Dziennikarzom "Interwencji" Polsatu udało się porozmawiać z przedstawicielką parafii ewangelicko-augsburskiej. Reporterzy zapytali ją, dlaczego mieszkańcy muszą opuścić lokale w ciągu miesięca.

Jest punkt w prawie lokalowym, który dopuszcza, że jeżeli budynek jest do wglądu albo są jakieś problemy, to tak można. (…) To wypowiedzenie ma chronić lokatorów, w razie gdyby budynek nie spełniał norm – stwierdziła.

Mieszkańcy nie chcą jednak opuścić swoich lokali bez prawomocnej decyzji sądu. Z kolei parafia nie przedstawiła alternatywnej propozycji. Spór może ciągnąć się latami.

Piłka jest po stronie księdza. Wszystko zależy od niego, co on będzie chciał robić. Jeżeli się uprze i się będzie chciał nas pozbyć, to tak jak tutaj sąsiad powiedział: jedynie drogą sądową. Chyba, że się zacznie z nami dogadywać i jakieś propozycje zaczną spływać z jego stron – podsumowuje Edward Morjak.

Obejrzyj także: Warszawa. Zawaliła się ściana remontowanej kamienicy

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić