Niemcy o polskim kolosie nad Bałtykiem. "Gigant, jakiego nie ma"
Jak informuje niemiecki "Bild", w Pobierowie nad polskim Bałtykiem wyrasta inwestycja bez precedensu. Hotel Gołębiewski przypomina osiadły na mieliźnie statek wycieczkowy i ma całkowicie zmienić krajobraz regionu. Niemcy podkreślają, że polski kurort liczy około tysiąca mieszkańców i leży zaledwie 60 km od granicy z Niemcami.
"13 pięter, 1200 pokoi, miejsce dla 3000 gości, restauracje, teatry i kina – nie ma drugiego tak dużego obiektu nad Morzem Bałtyckim ani w Polsce, ani w Niemczech" – podkreśla "Bild". Dziennik porównuje Gołębiewskiego z niemieckimi gigantami hotelowymi, takimi jak Morada Resort Kühlungsborn (413 pokoi) czy "Neptun" w Warnemünde (338 pokoi), które przy polskim kolosie wydają się niewielkie.
Jak przypomina niemiecki dziennik, hotel miał być otwarty już dawno, ale pandemia, śmierć założyciela w czerwcu 2022 r. oraz spór o niezarejestrowane baseny zewnętrzne spowolniły prace. Obecnie budynek jest gotowy, ale na otwarcie wciąż czeka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile Polacy wydają nad morzem? W tej cenie można mieć pobyt all inclusive w Turcji
Jesień może przynieść przełom
Według "Ostsee Zeitung", na którą powołuje się "Bild", coraz głośniej mówi się o możliwości uruchomienia hotelu jesienią tego roku. Holding Gołębiewski nie potwierdził jednak daty otwarcia i – jak podają polskie media – prosi o "trochę cierpliwości".
Czekamy tylko na decyzję środowiskową gminy Rewal, która jest już procedowana. To ostatni dokument, który blokuje odbiór obiektu – powiedział money.pl powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Janusza Zaryczańskiego.
Polska inwestycja w centrum uwagi Niemiec
Niemieckie media zwracają uwagę, że gigantyczny hotel w Pobierowie nie tylko zmieni obraz polskiego wybrzeża, ale może stać się konkurencją dla nadmorskich kurortów po zachodniej stronie Bałtyku. Pobierowo zyska atrakcję, która przyciągnie turystów z całej Europy, a skala inwestycji budzi respekt także w Niemczech. "To największy hotel nad Bałtykiem – i to w Polsce" – podsumowuje "Bild".