Niemcy zdenerwowani. Przez ten projekt nad Bałtykiem "rwą włosy z głowy"
Gigantyczny Hotel Gołębiewski w Pobierowie budzi emocje po obu stronach Bałtyku. Jak podaje www.watson.de, niemieccy hotelarze "rwą włosy z głowy" i obawiają się, że ten największy w regionie kompleks - hotel kolos - z 1200 pokojami i parkiem wodnym odbierze im turystów oraz pracowników.
Jak informuje niemiecki portal www.watson.de, budowa ogromnego Hotelu Gołębiewski w Pobierowie dobiega końca i już tej jesieni obiekt ma przyjąć pierwszych gości. Zgodnie z informacjami cytowanymi przez "Ostsee-Zeitung", obiekt ma liczyć 1200 pokoi, park wodny, sale kinowe i centrum kongresowe.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Co więcej, ma być największym hotelem nie tylko w Polsce, ale i nad całym Bałtykiem. Początkowo otwarta zostanie jedynie połowa kompleksu, ale nawet w tym wariancie przewyższa on inne popularne obiekty w regionie, jak np. hotel Neptun w Warnemünde.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemieccy hotelarze obawiają się konkurencji z Polski
Projekt Gołębiewskiego wzbudza niepokój wśród hotelarzy po niemieckiej stronie Morza Bałtyckiego. Rolf Seelige-Steinhoff, właściciel jednego z hoteli w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, powiedział w rozmowie z "Ostsee-Zeitung": "Ten projekt niszczy turystykę, jaką znamy". Jego zdaniem tak duży kompleks może odebrać Niemcom zarówno turystów, jak i pracowników w sytuacji, gdy branża w kraju już boryka się z brakami kadrowymi.
Polska strona Bałtyku coraz atrakcyjniejsza
W ostatnich latach coraz więcej dużych sieci hotelowych inwestuje w polskie wybrzeże. Niższe ceny i nowoczesne obiekty przyciągają wczasowiczów, którzy dotąd wybierali niemieckie kurorty. Według prognoz cytowanych przez niemiecki portal, jeśli Hotel Gołębiewski osiągnie sukces porównywalny z innymi obiektami tej sieci, może generować nawet dwa miliony noclegów rocznie.
Opóźnienia i wyzwania przed otwarciem
Budowa rozpoczęła się w 2018 roku, ale – jak przypomina www.watson.de – projekt wielokrotnie napotykał przeszkody, m.in. po śmierci inwestora Tadeusza Gołębiewskiego. Obecnie trwają ostatnie formalności związane z uzyskaniem zgody Agencji Ochrony Środowiska. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jesienią Polska zyska obiekt, który może na nowo zdefiniować turystykę nad Bałtykiem i jeszcze bardziej zaostrzyć rywalizację z niemieckimi kurortami.