Niemiecki dziennik pisze o rządzie Tuska. "Ważne dla Warszawy"
Rząd Donalda Tuska przebudowuje polskie instytucje kultury po erze narodowo-konserwatywnej partii PiS, która przez osiem lat obsadzała stanowiska, tworzyła nowe instytucje i zapewniała im hojne finansowanie - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Dodaje, że dla polityki Warszawy ważne są Niemcy.
Rząd Donalda Tuska podjął się zadania reorganizacji polskich instytucji kultury, które przez ostatnie osiem lat były pod silnym wpływem narodowo-konserwatywnej partii PiS. "Frankfurter Allgemeine Zeitung", dodaje, że partia obsadzała kluczowe stanowiska i tworzyła nowe instytucje, zapewniając im znaczące wsparcie finansowe.
Historyk Felix Ackermann w swoim artykule w FAZ, zwraca uwagę na sytuację w Muzeum II Wojny Światowej oraz Muzeum Historii Polski. Jednym z wyzwań dla obecnej polityki kulturalnej Platformy Obywatelskiej są instytucje, które PiS traktowało jako swoje "okręty flagowe". Dziennik jako przykład podaje Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego, który nowy rząd postanowił zlikwidować z powodu jego prawicowego odchylenia ideologicznego.
Instytut Pileckiego, z budżetem wynoszącym 17 mln euro, był jednym z kluczowych projektów polityki historycznej PiS - pisze autor w niemieckim dzienniku. Jego zadaniem, obok Instytutu Pamięci Narodowej, jest dokumentowanie zbrodni nazistowskich oraz podtrzymywanie pamięci o wojnie i dyktaturze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak Ukraińcy wspierają swoją armię? "Brygady wykupują billboardy"
Felix Ackermann zwrócił uwagę, że obecnie polskie media dyskutują o reorganizacji berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego, który zyskał uznanie wśród berlińskich nauczycieli i przyczynił się do nowego spojrzenia na polską historię w Niemczech.
Nowy dyrektor Instytutu Pileckiego, Krzysztof Ruchniewicz, planuje przekształcić siedzibę przy Pariser Platz w Berlinie w ośrodek badawczy poświęcony historii II wojny światowej. Instytut ma być miejscem analizy historii niemieckiej i polskiej, choć dotychczas nie prowadził wielu własnych badań.
Ackermann podkreśla, że w Berlinie działają także Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk oraz Instytut Polski. Obecność trzech polskich instytucji "pokazuje, jak ważne dla polityki Warszawy są Niemcy".