Niepodważalny plan Trumpa wobec Ukrainy. Zełenski "nie ma wyboru"
"Times", powołując się na swoje źródła, donosi, że "plan prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie utrzymania rosyjskiej kontroli nad okupowanym ukraińskim terytorium jest niepodważalny".
Najważniejsze informacje
- Donald Trump proponuje uznanie rosyjskiej kontroli nad Krymem i innymi okupowanymi terenami Ukrainy.
- Spotkanie Trumpa z Zełenskim może odbyć się w Rzymie podczas pogrzebu papieża Franciszka.
- USA grożą wycofaniem się z procesu pokojowego, jeśli Kijów nie zaakceptuje propozycji.
Propozycja prezydenta USA Donalda Trumpa dotycząca uznania rosyjskiej kontroli nad okupowanymi terenami Ukrainy wywołuje napięcia na arenie międzynarodowej. Jak donosi "Times", na który powołuje się Polska Agencja Prasowa", Trump naciska na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby zaakceptował warunki pokojowe, które obejmują uznanie rosyjskiej zwierzchności nad Krymem oraz innymi terenami na wschodzie i południu Ukrainy.
Według źródeł zbliżonych do Steve'a Witkoffa wysłannika USA Trump uważa, że Zełenski "naprawdę nie ma wyboru" poza zaakceptowaniem jego propozycji. W przeciwnym razie, jak podaje "Times", Trump grozi wycofaniem się z procesu pokojowego. Plan zakłada, że okupowane przez Rosję terytoria pozostaną pod jej kontrolą, co jest niepodważalne według amerykańskiego prezydenta.
Brytyjczycy i Francuzi próbują przekonać Trumpa do spotkania z Zełenskim po pogrzebie papieża Franciszka, aby złagodzić napięcia. Jednak włoski rząd uznał, że takie spotkanie mogłoby być niestosowne ze względu na okoliczności. Z harmonogramu Trumpa wynika, że opuści on bazylikę św. Piotra i uda się na lotnisko godzinę po pogrzebie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie wierzę". Jest reakcja na zmianę narracji Trumpa ws. Rosji
Waszyngton ostrzega, że odrzucenie porozumienia przez Kijów może prowadzić do przedłużającej się wojny, a Ukraina będzie zależna od Europy w kwestii finansów i dostaw uzbrojenia. Amerykańska administracja uważa, że europejska opinia publiczna może być przeciwna wysokim wydatkom na wsparcie Ukrainy w obliczu nadchodzącej recesji.
"Krym zostanie przy Rosji"
W rozmowie z magazynem "Time" Trump stwierdził, że "Krym zostanie przy Rosji". Prezydent USA obarczył także Kijów winą za rozpoczęcie wojny, twierdząc, że dążenie Ukrainy do integracji z NATO sprowokowało Rosję do ataku.
Zełenski stanowczo odrzuca możliwość prawnego uznania okupacji Krymu, podkreślając, że byłoby to sprzeczne z konstytucją Ukrainy.