Niepozorna rybka sieje spustoszenie w Polsce. Wydano nakaz odłowień
Drobna ryba niewielkich rozmiarów, a w rzeczywistości szkodnik nazywany nawet przez niektórych chwastem polskich wód. Mowa o sumiku karłowatym, z którym walczy Polski Związek Wędkarski. Wydano nawet specjalny zakaz, mówiący o tym, by nie wypuszczać na powrót sumików na teren łowiska.
Sumik karłowaty do Europy sprowadzony został jeszcze w XVIII wieku, teraz ta niepozorna rybka bije rekordy liczebności i stanowi realny problem dla środowiska wodnego na terenie lubelszczyzny.
To właśnie we wschodniej części naszego kraju wydano specjalne komunikaty dla wędkarzy. Ich fragment cytuje Interia. Chodzi o połów sumika karłowatego.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Po złowieniu nie należy go wypuszczać do łowiska, w którym je złowiono, ani do innych wód - pisze Polski Związek Wędkarski w regulaminie dla wędkarzy amatorów
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystko przez nadmierną liczebność i inwazyjny charakter małej rybki, która sieje spustoszenie w środowisku wodnym, a że brakuje jej naturalnych wrogów, rozmnaża się w szybkim tempie.
Czym charakteryzuje się sumik? To niewielka rybka o walcowatym ciele, z drobnymi oczami i czterema parami wąsów na głowie. Nie posiada łusek i ma krótką, lekko zaokrągloną płetwę grzbietową.
To drapieżny gatunek ryby słodkowodnej, zwany też sumikiem amerykańskim. Rzadko osiąga długość 30 centymetrów, a jago waga osiąga w warunkach europejskich maksymalnie 2 kilogramy.
Rybę sprowadzono z Ameryki Południowej. Pierwotnie hodowano go w zamkniętych akwenach i sadzawkach. Po tym, jak przedostał się do środowiska nastąpił nieregulowany rozród sumika karłowatego, z czego skutkiem jest sytuacja w województwie lubelskim.
Portal portal lublin112.pl zaalarmował ostatnio, że wzrost populacji sumika karłowatego to spore wyzwanie dla rodzimej ichtiofauny. Dlatego PZW prowadzi regularne odłowy tego gatunku
Ostatnia akcja została zorganizowana na jeziorze Zagłębocze. To tam RZGW oraz Polski Związek Wędkarski prowadzili dwudniowe odłowy. Rozstawiono pułapki, do których w efekcie udało się złapać 800 sumików karłowatych - czytamy na portalu Interia.