Niesie się nagranie z S8. Internauci nie wytrzymali
Na najnowszym nagraniu opublikowanym przez "Stop Cham" widać, jak kierowca lexusa gwałtownie hamuje na S8, zajeżdżając drogę innym uczestnikom ruchu. Film wywołał falę komentarzy internautów, którzy krytykują zarówno kierowcę, jak i zachowanie pozostałych uczestników zdarzenia.
"Stop Cham" to inicjatywa dokumentująca niebezpieczne zachowania uczestników polskiego ruchu drogowego. Filmy publikowane na jednym z najpopularniejszych kanałów YouTube pokazują, jak brak poszanowania przepisów może prowadzić do codziennych konfliktów na drogach i stwarzać realne zagrożenie dla innych kierowców.
Taki widok w Piszu. Z kierowcą nie szło się dogadać. Ale był trzeźwy
Materiały gromadzone są przez osoby prywatne, które przesyłają nagrania sytuacji, których były świadkami. Na najnowszym nagraniu widzimy kierowcę lexusa gwałtownie hamującego na ekspresówce S8.
Jechaliśmy drogą szybkiego ruchu pomiędzy 120 a 130 km/h. W momencie, gdy wyprzedzaliśmy Hyundaia, za nami jechał jeszcze Land Rover, do którego bardzo blisko podjechał rozpędzony i niecierpliwy kierowca Lexusa. Postanowił nas wszystkich wyprzedzić prawym pasem, po czym zajechał nam drogę, hamując przed nami. Następnie wyhamował także pojazd Hyundai. Gdy zrównał się z nami, zobaczyliśmy wściekłego kierowcę, który krzyczał i kompletnie nie panował nad sobą – informuje autor nagrania.
Do zdarzenia doszło 6 grudnia na trasie S8 przed Jankami, w kierunku Warszawy. Nagranie pokazuje, jak w jednej chwili rutynowa jazda może przerodzić się w niebezpieczną sytuację, w której kluczowa staje się cierpliwość i wzajemny szacunek kierowców.
Pod filmem pojawiło się wiele komentarzy internautów, którzy żywo komentowali zachowanie uczestników zdarzenia. "Hyundai dobry, miał prawy pas wolny, a zjechał na środkowy", "Mistrzowie środkowego i lewego pasa", "3 pasy, a ty się snujesz 120 km/h lewym pasem", "Wy wszyscy jesteście siebie warci na tym nagraniu" - czytamy w komentarzach.