Jan Manicki
Jan Manicki| 
aktualizacja 

Nord Stream 2 ukończony na terenie Niemiec. Posypały się złośliwości

20

Operator Nord Stream 2 poinformował w poniedziałek o ukończeniu budowy odcinka gazociągu przebiegającego przez wyłączną strefę ekonomiczną Niemiec. Odcinek ten ma długość 2,6 km. Komentatorzy podkreślają, że forsowanie prze Berlin zakończenia budowy gazociągu nie jest niczym niezwykłym.

Nord Stream 2 ukończony na terenie Niemiec. Posypały się złośliwości
Ukończono budowę niemieckiego odcinka Nord Stream 2 (Getty Images)

Spółka Nord Stream 2 AG przekazała w poniedziałek, że we "właściwym terminie" poinformuje o swoich dalszych planach. Do ukończenia rosyjsko-niemieckiego gazociągu konieczne jest jeszcze położenie rur na wodach należących do Danii. Według mediów, układanie dwóch nitek tego odcinka ma się rozpocząć w połowie stycznia 2021 roku.

O innych szczegółach nie możemy poinformować – napisano w komunikacie operatora gazociągu.

Po blisko roku wznowiono prace nad Nord Stream 2

Prace nad ukończeniem Nord Stream 2 rozpoczęły się 11 grudnia. Wcześniej zostały zawieszone na blisko rok. W ubiegłym tygodniu Duńska Agencja Morska poinformowała, że rosyjski statek Fortuna może rozpocząć w styczniu układanie rur na dnie morskim na południe od wyspy Bornholm.

Przerwa w budowie gazociągu Nord Stream 2. Sankcje ze strony USA

Pod koniec 2019 roku, Stany Zjednoczone zapowiedziały nałożenie sankcji ekonomicznych na podmioty uczestniczące w budowie gazociągu. W związku z tym, szwajcarska firma Allseas wycofała z Bałtyku oba swe statki do układania rurociągów. Rosja zapowiedziała natomiast ukończenie gazociągu własnymi siłami.

Amerykańskie sankcje dotyczą jedynie odcinków gazociągu położonych na głębokości poniżej 30 metrów. Odcinek niemiecki jest płytszy i prace na nim nie grożą sankcjami podmiotom zaangażowanym w budowę. Poza rosyjskim Gazpromem, w finansowaniu budowy Nord Stream 2 uczestniczy pięć zachodnich spółek energetycznych: niemieckie Uniper i Wintershall DEA, austriacka OMV, francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.

Komentatorzy nie dziwią się Niemcom. "Dlaczego mieliby zmieniać stanowisko?"

Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas stwierdził w poniedziałek, że niemiecki rząd "nie zmieni swojego stanowiska względem budowy Nord Stream 2". Podkreślił przy tym że nie może być mowy o europejskiej suwerenności, "jeśli w przyszłości będziemy robić tylko to, czego chce Waszyngton". Komentatorzy nie dziwią się współpracy Niemiec i Rosji.

Pewno, że rząd federalny Niemiec nie zmieni stanowiska. Nie zmienił po Anschlussie Krymu, zestrzeleniu MH17, próbie zabójstwa Skripalów i Nawalnego, to teraz ma zmieniać? – napisał na w mediach społecznościowych analityk z portalu Defence24.pl Jakub Wiech.

Obejrzyj także: Gigantyczna kara dla Gazpromu. Prezes UOKiK tłumaczy

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić