aktualizacja 

Nowa teoria Kremla. Polska odgrywa w niej kluczową rolę

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji z pełną powagą oskarża Polskę o plany rozbioru Ukrainy. W jego wykrzywionej wizji świata Zachód popiera "zbrodniczy reżim kijowski" nie tylko z pobudek ideologicznych, ale również dla egoistycznych korzyści.

Nowa teoria Kremla. Polska odgrywa w niej kluczową rolę
Kolejna teoria spiskowa Kremla: Polska ma rzekomo zagarnąć część terytorium Ukrainy (Wikimedia Commons)

Polska ponownie na celowniku rosyjskiej propagandy wojennej. Tym razem sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji gen. Nikołaj Patruszew powiedział, że Polska już rozpoczyna operację zajęcia terytoriów zachodniej Ukrainy. Nowe oskarżenie wobec Polaków padło we wtorek na spotkaniu poświęconym bezpieczeństwu region powołżańskiego, o czym poinformowała rosyjska agencja informacyjna Interfax.

Tzw. zachodni partnerzy reżimu kijowskiego nie mają nic przeciwko wykorzystywaniu obecnej sytuacji dla własnych egoistycznych interesów i mają specjalne plany wobec ziem ukraińskich, konkretnie terytoriów zachodnioukraińskich – powiedział Patruszew.

Wizyta Andrzeja Dudy w Kijowie ma być rzekomo potwierdzeniem teorii spiskowej rosyjskiego polityka i generała. Przytoczył słowa wypowiedziane wtedy przez prezydenta RP, że "granica polsko-ukraińska wkrótce przestanie istnieć". Andrzej Duda prognozował przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej i związane z tym krokiem otwarcie granic na inne kraje wspólnoty (czyli również Polskę), ale o tym już rosyjski urzędnik nie wspomniał.

Wygląda na to, że Polska już zmierza do zajęcia terytoriów zachodniej Ukrainy. (...) Liczne państwa już aktywnie działają na rzecz rozczłonkowania Ukrainy – powiedział Patruszew, nie przestawiając żadnych dowodów ani nawet źródeł tych rewelacji.

Rosyjski generał snuł dalej teorię o tym, że Wołodymyr Zełenski zamierza nadać Polakom specjalny status, w tym możliwość zajmowania kierowniczych stanowisk publicznych. Wspinając się na wyżyny cynizmu, wyraził też troskę o zagrożoną suwerenność Ukrainy oraz interesy narodu.

To ostatnie może budzić zdumienie, biorąc pod uwagę fakt, że nie tak dawno Władimir Putin wprost negował istnienie narodu ukraińskiego i odmawiał mu prawa do suwerenności, nazywając Ukraińców "Rosjanami omamionymi przez Zachód". Najwyraźniej Patruszew liczy na krótką pamięć rosyjskiego społeczeństwa i to, że już dawno przestało nadążać za stale zmieniającą się kremlowską propagandą.

Zobacz także: Zaskakujący wywiad Łukaszenki. "Poczuł się oszukany"
Autor: DSM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić