Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Nagłe zaginięcie 73-latka z ośrodka dla seniorów w gminie Brody postawiło w stan gotowości dziesiątki ratowników. Do akcji ruszyli policjanci, strażacy i przewodnik z psem tropiącym. Po kilku godzinach dramatycznych poszukiwań przełom przyniósł krzyk o pomoc dobiegający z lasu. Senior został odnaleziony wyziębiony, ale bezpieczny i trafił pod opiekę lekarzy.
26 grudnia służby postawiono w stan gotowości po zgłoszeniu o zaginięciu 73-letniego mieszkańca ośrodka dla seniorów w gminie Brody (woj. świętokrzyskie). Mężczyzna, który wyszedł z placówki niepostrzeżenie i był nieadekwatnie ubrany do warunków pogodowych, zmaga się z problemami zdrowotnymi – co, w obliczu niskich temperatur, rodziło realne ryzyko wychłodzenia organizmu.
Najbardziej nawiedzone miasto w Europie. Na długo pozostaje w pamięci
Do akcji natychmiast skierowano policjantów z lokalnego komisariatu i Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Alarm ogłoszony przez kierownictwo jednostki sprawił, że w rejon poszukiwań zaczęli docierać kolejni funkcjonariusze. Mundurowych wspierali strażacy, przewodnik z psem tropiącym oraz druhowie ochotniczej straży pożarnej. W kulminacyjnym momencie w działaniach brało udział ponad 60 osób.
Szczęśliwy koniec poszukiwań
Przełom nastąpił tuż po godz. 19:00. Policjanci z Oddziału Prewencji w Kielcach, sprawdzający zalesiony teren w pobliżu ośrodka, usłyszeli wołanie o pomoc. Podążając za głosem, odnaleźli leżącego na ziemi, wyziębionego seniora. Udzielili mu pierwszej pomocy, a następnie przenieśli go w okolice placówki i przekazali pod opiekę personelu medycznego. 73-latek trafił później do szpitala, gdzie został przebadany. Jak zapewniają służby i lekarze, jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Akcja zakończyła się szczęśliwie dzięki szybkiemu i szeroko zakrojonemu zaangażowaniu ratowników.