Oskarżyli o ataki terrorystyczne Ukraińców. Prawda okazała się inna

W tymczasowo okupowanych Melitopolu i Berdiańsku w Dniu Rosji doszło do kilku eksplozji. Najprawdopodobniej zostały one zorganizowane przez rosyjskie władze – poinformował w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW). Chcieli w ten sposób obwinić ukraińskich partyzantów.

Oskarżyli o ataki terrorystyczne Ukraińców. Prawda okazała się inna
Zdjęcie ilustracyjne (EPA, PAP, Pavel Nemecek)

W niedzielę 12 czerwca około 17:45 czasu lokalnego przy ul. Bohaterów Ukrainy w Melitopolu doszło do potężnego wybuchu. Według informacji podanych przez lokalną agencję RIA Melitopol, w okupowanym przez Rosjan mieście eksplodował samochód. Stało się to w pobliżu tzw. siedziby Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rosji.

Eksplozje na okupowanych terenach

Wybuch w pobliżu siedziby MSW Rosji w okupowanym Melitopolu na terytorium Ukrainy był słyszalny nawet w odległych dzielnicach miasta. Na miejsce zdarzenia przyjechały karetki pogotowia. Cała okolica została otoczona przez uzbrojonych rosyjskich żołnierzy. Zdaniem ekspertów, to właśnie rosyjskie władze stoją za tym atakiem.

Rosyjskie władze mogły przeprowadzić ataki pod fałszywą flagą w Melitopolu i Berdiańsku 12 czerwca, rzekomo obwiniając ukraińskich partyzantów za ataki na ludność cywilną - czytamy w raporcie Instytutu Badań nad Wojną (ISW).

Oskarżyli o ataki Ukraińców

Eksperci zauważają, że samozwańczy przedstawiciel władz z obwodu zaporoskiego Władimir Rogow powiedział, że "ukraińscy terroryści" zorganizowali 3 eksplozje w Berdiańsku. Następnie jednak zaprzeczył i powiedział, że rzekomo doszło do wypadku na podstacji elektrycznej.

Tradycyjnie dodał też kłamstwo w stylu rosyjskiej propagandy, że "miejscowi, gdy słyszą wybuchy, od razu myślą, że to ukraińskie siły zbrojne ich bombardują". Z kolei tzw. zastępcą szefa okupacyjnego "Ministerstwa Spraw Wewnętrznych" regionu, Aleksej Seliwanow, powiedział, że "nieznani ludzie podłożyli w Melitopolu ładunek wybuchowy".

Starcia dwóch grup Rosjan

Z kolei eksplozja 12 czerwca w okupowanym Melitopolu mogła być wynikiem starcia dwóch grup rosyjskich najeźdźców. Miała być zorganizowana przez FSB Rosji w celu zaszkodzenia tzw. "szefowi" władz obwodowych Aleksiejowi Seliwanowowi, który był odpowiedzialny za porządek w mieście w dniu Rosji.

Szef Zaporoskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeksandr Staruch zauważył, że ukraińskie władze ostrzegły, że okupanci mogą przeprowadzać zamachy terrorystyczne w "dniu Rosji". Jak przekazał Staruch, 12 czerwca okupanci przygotowywali "święto" na okupowanych terytoriach ukraińskich.

Chcieli stworzyć ładne zdjęcia dla rosyjskiej propagandy o tym, jak Ukraińcy cieszą się z powodu "dnia Rosji". Ponadto planowali ostrzeliwać miejsca, gdzie "świętują miejscowi", aby później obwiniać za ataki ukraińskie wojsko.

Zobacz także: Rosjanie zabili dziesiątki tysięcy rodaków Ramzana Kadyrowa. Dlaczego mimo to służy Putinowi?
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić