"Patrzcie pod nogi". Leśnik nie dowierzał, chwycił za telefon
Ostatnie dni przyniosły duże ocieplenie. Na południu kraju odnotowano nawet powyżej 15 st. C. Koniec stycznia bardziej przypomina wczesną wiosnę niż zimę. W bieszczadzkich lasach można spotkać już charakterystyczne "bieszczadzkie smoki". - Patrzcie pod nogi jak spacerujecie po lesie! - ostrzegają leśnicy.
Salamandra plamista to największy gatunek płaza ogoniastego w Polsce o charakterystycznym czarno żółtym ubarwieniu. Jak informuje leśnik z Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne, salamandry pojawiły się już w bieszczadzkich lasach.
Zrobiło się tak ciepło, że nawet obudziły się bieszczadzkie smoki. Patrzcie pod nogi jak spacerujecie po lesie! - ostrzegają leśnicy.
Salamandra jest uznawana za najładniejszego polskiego płaza. Jej ciało jest czarne i błyszczące, pokryte żółtymi lub pomarańczowymi plamami. Ubarwienie salamander jest bardzo zmienne, nie spotyka się dwóch zwierząt o takim samym układzie plam na ciele.
Czytaj także: "Totalna anomalia". Sadownicy boją się o swoje plony
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie z salamandrą. Wiosenny spacer płaza leśnym mchu.
Z boku głowy zwierzę ma gruczoły wydzielające jad. Jest on niegroźny dla człowieka, ale może podrażniać np. oczy.
Salamandra plamista występuje w górskich lasach z przewagą gatunków liściastych, głównie na południu Polski. Idealnymi warunkami do życia i rozrodu salamander są drzewostany obfitujące w czyste strumienie i potoki. Nie stroni ona również od polan, skalistych zboczy i parowów. Charakterystyczne ubarwienie w postaci jaskrawo żółtych lub pomarańczowych plam ma odstraszać drapieżniki.
Salamandra jest objęta ścisłą ochroną. W Bieszczadach jest symbolem jednej ze ścieżek przyrodniczych Bieszczadzkiego Parku Narodowego, prowadzącej z Ustrzyk Górnych do Wołosatego.