Pięć osób uwięzionych w Jaskini Czarnej. Do akcji ruszyli toprowcy
Chwile grozy przeżyło pięcioro wykwalifikowanych grotołazów, którzy wybrali się zwiedzać Jaskinię Czarną w Tatrach Zachodnich. Nieszczęśnicy utknęli wewnątrz jamy i nie potrafili się z niej samodzielnie wydostać. Powodem było... silne oblodzenie jej ścian. Na szczęście pomoc przyszła na czas.
Jaskinia Czarna leży w masywie Organów w Dolinie Kościeliskiej. To szósta co do długości tatrzańska jaskinia. Mierzy ponad siedem kilometrów długości. Posiada aż cztery otwory wejściowe.
Utknęli w Jaskini Czarnej. Na ratunek ruszyło TOPR
16 marca br. w poważnych tarapatach znalazło się pięcioro grotołazów z Sekcji Grotołazów Wrocław.
Gdy specjaliści nie wrócili z wyprawy o planowanej godzinie, ich zaniepokojeni koledzy natychmiast powiadomili Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Zgłoszenie zostało przyjęte. Rozpoczęła się walka z czasem.
Do jaskini wysłano dziesięciu ratowników TOPR w dwóch grupach po pięć osób. Około godziny 10:00 jedna z ekip ratowników odnalazła poszukiwanych pod studnią wlotową od strony Hali Pisanej - czytamy w komunikacie na Facebooku TOPR.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nurkowanie w Morskim Oku. Ratownicy TOPR szkolili się w wodach największego jeziora Tatr.
Jak napisali w mediach społecznościowych toprowcy, grotołazi nie byli w stanie pokonać ostatnich kilometrów jaskini z powodu sporego oblodzenia jej fragmentu.
Po założeniu lin poręczowych, grotołazi w towarzystwie ratowników wyszli z jaskini o własnych siłach. Wyprawę zakończono o godzinie 13:30 - dodali ratownicy na Facebooku.
Pod postem na Facebooku pojawiły się liczne słowa uznania dla toprowców. Internauci dziękowali im za ciężką i ryzykowną pracę, którą wykonują każdego dnia.
Brawa dla ratowników. Jesteście cudowni ...zdrowia dużo i siły Wam wszystkim - pisała jedna osoba.
Tym razem dobrze się skończyło. Podziękowania dla Ratowników TOPR za poświęcenie własnego życia dla innych - dodawała kolejna.