Prawda o pielgrzymkach do Częstochowy. "167 wezwań"

1863

Jak co roku, tak i w 2021 do Częstochowy ruszyły pielgrzymki, a wraz z nimi masa ludzi starszych, a także ludzi młodych - właściwie ludzi w każdym wieku. Jak się okazuje, ich pojawienie się w różnych częściach Polski niekoniecznie oznaczało spokój, radość i godne "wielbienie Pana". Niektórzy pielgrzymkę potraktowali jako dobry moment, aby godziny męczącego spacerowania wynagrodzić sobie alkoholem. Bywały także gorsze ekscesy.

Prawda o pielgrzymkach do Częstochowy. "167 wezwań"
Pielgrzymka. Zdj. il. (Getty Images)

Oficjalnie niemal na każdej pielgrzymce cisza nocna zaczyna się o g. 22. Nie można palić, pić alkoholu, a także przeszkadzać w jakikolwiek sposób pielgrzymującym i lokalnej społeczności, która ich wita. Słowem: być dobrym dla bliźniego i każdego pobłogosławić.

W praktyce, jak to z ludźmi, bywa różnie. Jak podaje NaTemat, pierwsze, najpopularniejsze terminy pielgrzymek skończyły się niezłym podsumowaniem ich przez Straż Miejską.

Strażnicy, niestety, nie mieli momentami łatwo z pielgrzymującymi. Otrzymali aż 167 wniosków o interwencję w krótkim czasie, bo od 13-15 sierpnia. Część z nich dotyczyła osób, które spożywały alkohol w miejscach publicznych. Część pielgrzymujących znacząco zakłócała także ciszę nocną i porządek.

Najwięcej zdarzeń dotyczyło spożywania alkoholu w miejscach publicznych i zakłócania spokoju i porządku publicznego. (...) [Na Jasnej Górze - red.] było znacznie więcej [interwencji - red.], niż podczas ostatnich weekendów - dowiadujemy się z komunikatu Straży Miejskiej.

Zdarzają się wybryki, jednak to marginalne przypadki?

Choć są to sygnały od internautów, a nie potwierdzone oficjalnie - choćby notatkami strażników miejskich - ponoć mieszkańcy Częstochowy skarżyli się w dniach 13-15.08 na "wulgarną młodzież", a także różnego rodzaju inne wybryki. Na forach internetowych pielgrzymujący sami pisali, czego byli świadkami, jednak są to sprawy, o których nie wypada tutaj napisać.

Warto jednak dodać, że sytuacje, które nie podobają się straży miejskiej czy internautom - mieszkańcom Częstochowy i okolic, zdarzają się, ale stanowią margines. Większość osób zachowuje się bowiem stosownie i w spokoju dociera do celu podróży, nie spędzając snu z powiek gospodarzom. Lokalnie pielgrzymujący niejednokrotnie, także w Internecie, są chwaleni za swoje postawy, które "przywracają nadzieję w młodzież", co czytamy na jednej platform sąsiedzkich na Facebooku.

Autor: HNM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić