Poranne nagranie z Torunia. Kierowca BMW za nic ma przepisy ruchu drogowego. Mimo że czerwone światło na ruchliwym skrzyżowaniu paliło się od kilku sekund, pirat drogowy z premedytacją złamał przepisy ruchu drogowego.
Do karygodnego złamania przepisów ruchu drogowego doszło w Toruniu, w piątek rano (21 listopada) przy ul. Żółkiewskiego. Nagranie zdarzenia otrzymaliśmy od Czytelnika, który jechał rano do pracy.
Na wideo widać, jak na skrzyżowaniu zapala się żółte, a następnie czerwone światło. Kierowca osobowego BMW za nic ma sygnalizację świetlną. Chociaż "czerwone" pali się przez kilka sekund, z premedytacją przejeżdża przez skrzyżowanie, jadąc ze sporą prędkością.
Chwilę później przez skrzyżowanie przejeżdżają inne pojazdy. Niewiele brakowało, a doszłoby do wypadku - pisze torunianin, który przesłał nagranie.
Kodeks drogowy jest bezlitosny dla piratów drogowych z nagrania. Za przejazd na czerwonym świetle grozi mandat w wysokości 500 zł i 15 pkt karnych. Jeżeli kierowca dopuścił się już podobnego wykroczenia w przeszłości (w ciągu dwóch lat), może odpowiadać za recydywę. To oznacza podwojenie kary.