Podejrzenie rotawirusa u dzieci. Wymioty i bóle brzucha w przedszkolu
Sanepid prowadzi dochodzenie w sprawie nagłych zachorowań w Przedszkolu nr 267 na Ursynowie. Dzieci i pracownicy zgłaszali objawy takie jak wymioty i bóle brzucha. Wstępnie podejrzewa się obecność rotawirusa.
W czwartek po południu w przedszkolu nr 267 na warszawskim Ursynowie doszło do nagłych zachorowań. Dzieci z grupy sześciolatków przy ul. Małcużyńskiego zaczęły wymiotować, a inne skarżyły się na silne bóle brzucha - informuje lokalny portal "Halo Ursynów".
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Dyrektor placówki natychmiast podjęła działania, odwiedzając wszystkie grupy, aby ocenić sytuację. Wkrótce objawy pojawiły się także u pracowników przedszkola.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natychmiast po otrzymaniu informacji, dyrektor osobiście odwiedziła wszystkie grupy, aby ocenić stan dzieci. W krótkim czasie doszło do kolejnych zgłoszeń – jedno dziecko wymiotowało, a pracownicy mający bezpośredni kontakt z chorymi dziećmi zaczęli zgłaszać objawy chorobowe - mówi w rozmowie z portalem Paweł Ciach, rzecznik urzędu dzielnicy, który prowadzi przedszkole na Wyżynach.
Sanepid został poinformowany o incydencie i przeprowadził kontrolę w placówce. Pracownicy pobrali próbki żywności oraz kału od dzieci i personelu. Po zakończeniu zajęć przedszkole zostało poddane gruntownemu sprzątaniu i dezynfekcji. Wstępne wyniki badań sugerują obecność rotawirusa, jednak ostateczne wyniki są jeszcze oczekiwane.
Rodzice dzieci z niepokojem czekają na wyniki badań, choć niektórzy podejrzewają, że przyczyną mogło być zatrucie pokarmowe. Przedszkole pozostaje otwarte, ale frekwencja jest znacznie niższa niż zwykle. Sanepid kontynuuje dochodzenie, aby ustalić dokładną przyczynę zachorowań.