Pojedynek Staśko kontra Klimasara. "Nazywa moje piersi pryszczami”

Takiej wojny jeszcze nie było! Ostatnio dużo zainteresowanie media poświęcają Justynie Klimasarze, a to wszystko za sprawą Twitterowego wpisu. W sprawie postanowiła wypowiedzieć się aktywistka Maja Staśko. I rozpętało się piekło...

Staśko i KlimasaraStaśko i Klimasara
Źródło zdjęć: © Instagram

Takiego konfliktu w show-biznesie chyba jeszcze nie było. Justyna Klimasara, młoda działaczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej nawiązała ostatnio w swoich mediach społecznościowych do programu „Hejt Park”, w którym gościem był niedawno Krzysztof Gonciarz.

Tematy na które ma zdanie pan Gonciarz: 0! Mdły, bezbarwny, nudny, słaby, ale lubi Maje Staśko i podoba mu się jej działalność! - napisała.

Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują

Jeden z internautów zasugerował wówczas, że Gonciarza interesują raczej piersi Mai Staśko. Na co Klimasara odpisała "chyba pryszcze". Staśko nie pozostawiła tego bez odpowiedzi, pisząc w swoim stylu o krytyce innej kobiety.

Justyna Klimasara znów ocenia inną kobietę przez pryzmat wyglądu. Teraz nazywa moje piersi pryszczami. Justyna, naprawdę, nie musisz rywalizować z innymi kobietami pod względem atrakcyjności i dowalać im, żeby zdobyć wartość i uznanie mężczyzn. Jesteś wartościowa, po prostu - odpowiedziała aktywistka.

Młoda polityczka postanowiła nie odpuścić. Zasugerowała aktywistce - Mai Staśko, by ta złapała więcej dystansu do siebie. Ewentualnie, żeby "zjadła Snickersa".

Nie śmiałam się z jej piersi. Słowo pryszcze na mojej tablicy okazało się dla niej świetnym pretekstem do tego, aby mnie zaatakować. Maju rób swoje, nie szukaj wroga tam, gdzie go nie ma, więcej dystansu. Zawsze możesz też zjeść Snikersa - brzmiała odpowiedź.

A jak już w kwestii dystansu jesteśmy... To Staśko w odpowiedzi zasugerowała go z kolei Klimasarze.

Justyno, polecam trochę dystansu, by zacząć odróżniać krytykę od ataku. A także body shaming od żartu. Czas najwyższy, naprawdę - brzmiała odpowiedź.

Jeśli jednak ktoś pomyślał, że konflikt się zakończył to... nie. On przybiera na sile. A wszystko dlatego, że o kłótni postanowił napisać "Wprost", czym Maja Staśko pochwaliła się na swoich stories na Instagramie. Wywołana do tablicy Klimasara od razu skomentowała sprawę na Twitterze.

Maja naprawdę pochwaliła się tym artykułem. Maju podpowiadam, napisali, bo ja tam wystąpiłam. Tak całkiem poważnie, aż weszłam na stories Mai. Szkoda, że jeśli media decydują się pisać o niej, to dlatego, że kogoś atakuje lub się z nim kłoci - napisała gwiazda Lewicy.

Jak potoczą się losy bohaterek? Czas wziąć popcorn, bo zaczyna robić się ciekawie.

Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady