Pokazał śniadanie szpitalne 13-miesięcznej córki. Szpital tłumaczy

Jedzenie podawane w polskich szpitalach to temat, który wzbudza ogromne kontrowersje. Niedawno pan Bartosz pokazał w mediach społecznościowych zdjęcie śniadania, które otrzymała jego 13-miesięczna córka. — Mam nadzieję, że dzieci włodarzy tego szpitala również mają tak zbilansowane śniadanie — napisał z przekąsem mężczyzna i zapowiedział, że będzie interweniował w tej sprawie. Co na to szpital?

Pan Bartosz pokazał śniadanie swojej córkiPan Bartosz pokazał śniadanie swojej córki
Źródło zdjęć: © Pixabay

W listopadzie 13-miesięczna córka pana Bartosza spędziła dwie doby w szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni. Śniadanie, które podano dziewczynce i pozostałym pacjentom na oddziale pediatrycznym, zbulwersowało mężczyznę na tyle, że wrzucił on zdjęcie do mediów społecznościowych, zamieszczając przy tym mocny komentarz. Pan Bartosz porównał posiłek do... śmietnika.

Pomimo tego, że moja córka skończyła ledwie rok i ma już "rozszerzoną" dietę to, sorry, ale takiego śmietnika jej nigdy nie podałem. [...] Nie wspomnę, że na tym oddziale jest jeszcze kilka bobasów na pewno poniżej pierwszego roku i tak dostali to samo… - skarżył się mężczyzna na jednej z facebookowych grup.

Na zdjęciu zamieszczonym przez pana Bartosza, widzimy talerz, a na nim parówkę, dwie kromki pieczywa pszennego oraz niewielki kawałek masła. Ojciec zaznaczył, że w kubku podano także mocną, czarną herbatę. Zdaniem pana Bartosza, niemal wszystkie posiłki nie były pełnowartościowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ostro punktuje mężczyzn. Nie chcą się badać

Nie rozumiem tego i nie chcę nawet tego zrozumieć. Mam nadzieje, że dzieci włodarzy tego szpitala również mają tak zbilansowane śniadanie. PS Ekologiczny widelec chyba jako deser - skwitował zdenerwowany mężczyzna.
Pan Bartosz pokazał zdjęcie szpitalnego śniadania
Pan Bartosz pokazał zdjęcie szpitalnego śniadania © Facebook, screenshot

Internauci: Szpital to nie Sheraton

Wpis pana Bartosza poruszył wielu internautów oraz internautki i wywołał lawinę komentarzy. Okazuje się, że niektórzy przywykli już do tego, jak wyglądają dania serwowane na oddziałach. Wśród wielu empatycznych komentarzy, pojawiły się i takie:

"Szpital to nie hotel, nie Sheraton, że mamy menu", "Ludzie do wszystkiego mogą się doczepić jak chcą. Dla mnie najważniejsze było to, czy personel medyczny i opieka nad dzieckiem jest OK, a nie to, czy dostaje jedzenie z restauracji z gwiazdkami Michelin..." - komentowali internauci.

Szpital tłumaczy

Sprawa ma dalszy ciąg. Jak informuje trójmiejska ''Gazeta Wyborcza'', szpital odpiera zarzuty i tłumaczy, że pan Bartosz pokazał jedynie część prawdy.

Fotografia przedstawia niestety tylko część śniadania podawanego na oddziale pediatrycznym dzieciom w wieku 1-3 lat, który składał się w tym dniu z: porcji zupy mlecznej, trzech kromek bułki wrocławskiej, masła i parówki cienkiej z 80 proc. mięsa w składzie na gorąco, ketchupu oraz do wyboru rodziców herbaty owocowej/kawy zbożowej z mlekiem. Herbata czarna podawana jest dzieciom wyłącznie na prośbę rodziców/opiekunów. Dodatkowo jako drugie śniadanie dziecko otrzymało jabłko oraz biszkopty. - wyjaśniła Małgorzata Pisarewicz ze spółki Szpitale Pomorskie, cytowana przez ''Wyborczą''.

Pisarewicz zaznaczyła również, że trwają prace nad wprowadzeniem do każdego posiłku większej ilości warzyw i owoców oraz odpowiednich dodatków.

Pan Bartosz odpowiada, że nikt nie zaproponował jego córce zupy mlecznej, a herbatniki podane na drugie śniadanie to ''sam cukier''. Mężczyzna zapowiedział, że wraz z prawnikami przygotowuje skargę do zarządu szpitala, a także wniosek o kontrolę posiłków przez odpowiednie instytucje.

Wybrane dla Ciebie
Niesie się nagranie z Warszawy. "Bardzo dobry tajniak"
Niesie się nagranie z Warszawy. "Bardzo dobry tajniak"
Miał zamieniać papier w dolary. Rosjanie dali się nabrać. Jest wyrok
Miał zamieniać papier w dolary. Rosjanie dali się nabrać. Jest wyrok
To była kula włosów. Odkrycie w żołądku 10-latki z Indii
To była kula włosów. Odkrycie w żołądku 10-latki z Indii
Powiedziała, że nie boi się deportacji. Tak odpowiedział Biały Dom
Powiedziała, że nie boi się deportacji. Tak odpowiedział Biały Dom
Zwiększa ryzyko raka. Ponad połowa Amerykanów o tym nie wie
Zwiększa ryzyko raka. Ponad połowa Amerykanów o tym nie wie
Litwa stawia na bezpieczeństwo. Oto co zamierza nowy minister obrony
Litwa stawia na bezpieczeństwo. Oto co zamierza nowy minister obrony
Policjanci podali się za kupujących. Autorce ogłoszenia grozi 5 lat więzienia
Policjanci podali się za kupujących. Autorce ogłoszenia grozi 5 lat więzienia
Działo się w Warszawie. Na ulice wyszło 100 tys. patriotów
Działo się w Warszawie. Na ulice wyszło 100 tys. patriotów
Szła na Marsz Niepodległości. Nagle zobaczyła kartkę. Aż się zatrzymała
Szła na Marsz Niepodległości. Nagle zobaczyła kartkę. Aż się zatrzymała
Co się stało z klaczą Piłsudskiego? "Bardzo nerwowa Kasztanka"
Co się stało z klaczą Piłsudskiego? "Bardzo nerwowa Kasztanka"
Wjechał elektrykiem do windy. Rower zapłonął. Nagranie z Rosji
Wjechał elektrykiem do windy. Rower zapłonął. Nagranie z Rosji
Zobaczył, że kończy się pomiar. Skandal, co zrobił kierowca skody
Zobaczył, że kończy się pomiar. Skandal, co zrobił kierowca skody