Pokazał zeszyt od religii i poczuł wstyd. "Nie może cudzołożyć"

318

Katecheza numer..., temat... — kiedyś skrzętnie zapisywali to, co mówił ksiądz lub katecheta. Dziś są dorosłymi, młodymi ludźmi i nie zgadzają się z nauką Kościoła. Dlaczego? Dziennikarz TOK FM poprosił nastolatków, by odkopali swoje zeszyty do religii. To, co w nich znaleźli, wywołało lawinę ostrych komentarzy.

Pokazał zeszyt od religii i poczuł wstyd. "Nie może cudzołożyć"
Dlaczego młodzi ludzie odchodzą z Kościoła? (Agencja Wyborcza.pl, RADOSLAW JOZWIAK)

To wśród młodych Polek i Polaków widać największy spadek poziomu religijności. Podczas gdy jeszcze w 1992 roku prawie 3/4 osób w wieku 18-24 lat deklarowało regularny udział w praktykach religijnych, po trzech dekadach o takim samym zaangażowaniu w tej grupie wiekowej można jedynie pomarzyć.

Według CBOS, w 2022 roku wśród młodych ludzi już mniej niż jedna osoba na cztery deklaruje regularny udział w praktykach religijnych.

Optymizmem nie napawają również inne statystyki, dotyczące liczby uczniów zapisanych na lekcje religii. Podczas gdy w 2010 roku aż 93 proc. osób w wieku 17-19 lat chodziło na katechezę, w ubiegłym roku odsetek ten spadł do 54 proc. Dlaczego tak się dzieje?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobaczył dwa Słońca na niebie. Tajemnicze zjawisko atmosferyczne

Młodzi ludzie odkopali swoje zeszyty do religii

Dziennikarz tokfm.pl próbował dowiedzieć się, dlaczego młodzi ludzie odchodzą z Kościoła. Poprosił grupę nastolatków o odkopanie zeszytów do religii i zmierzenie się z tym, co próbowano im przekazać.

Paweł ma 18 lat i z zażenowaniem wspomina, co zapisał trzy lata temu w zadaniu domowym, gdy ksiądz polecił mu, by opisał, jaka będzie jego ''żona idealna''.

Moja żona będzie wzorowo wypełniać swoje obowiązki rodzinne. Chciałbym, ażeby była ładna, inteligentna i mądra. Powinna być szczera i religijna. Nie może cudzołożyć. Byłaby też u niej mile widziana zaradność. Chciałbym, ażeby opiekowała się dobrze dziećmi — zapisał 15-letni wówczas Paweł. Dzisiaj wspomina te słowa ze wstydem i cieszy się, że już nie myśli w taki sposób.

Z kolei Paulina na lekcjach religii uczyła się m.in., że u mężczyzn "umysł jest bardziej lotny i twórczy", a u kobiet "pamięciowy", ponadto kobiety "grzeszą i spowiadają się płynnie", a faceci jedno i drugie robią "konkretnie".

I co mam pomyśleć o Bogu, który rzekomo stworzył taki "porządek"? Przy nim jako kobieta cofnęłabym się do średniowiecza. Nie uwierzyłabym w siebie i nie złożyłabym papierów na fizykę — zauważa nastolatka.

''Kościelna matura'', czy raczej rozwód z Kościołem?

Paulina, Krzysztof i Paweł porzucili katechezę po bierzmowaniu. Dziś mówią, że nie zgadzają się z nauką Kościoła i z tym, jaki obraz Boga przedstawiają księża.

Nie czepiam się samego stwórcy, bo po swojemu w niego wierzę, tylko katechetów, którzy są mało ogarnięci i takim robią Boga. Po co mam modlić się do kogoś, kto jest mniej ogarnięty niż ja? – wyjaśnia Paweł.

W rozmowie pada znacznie więcej podobnych stwierdzeń. Nastolatkowie uważają, że brakuje mądrych księży, a podczas lekcji religii młodym ludziom wtłacza się do głowy głupoty, które nie mają nic wspólnego z nauką.

''Samogwałt, gdy jest świadomy i dobrowolny, jest zawsze grzechem ciężkim". - To można się masturbować nieświadomie? Niesamowite, że kiedyś się z tego wszystkiego spowiadałem! - podsumowuje 19-latek, który został ateistą.
Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić