Policjant wybił szybę w samochodzie. Ratował 1,5 roczne dziecko
W Somiance (woj. mazowieckie) policjant uratował 1,5-rocznego chłopca zatrzaśniętego w samochodzie, wybijając szybę. Szybka reakcja funkcjonariusza zapobiegła tragedii.
W piątek, 5 września, na parkingu przy Gminnym Ośrodku Kultury w Somiance doszło do niebezpiecznej sytuacji. 1,5-roczny chłopiec został przypadkowo zatrzaśnięty w samochodzie.
Na zewnątrz panowała wysoka temperatura, co zwiększało ryzyko dla zdrowia dziecka - podkreśla policja.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Asp. szt. Jarosław Bielecki z miejscowego posterunku policji natychmiast zareagował na zgłoszenie. Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusz ustalił, że matka dziecka, 41-letnia kobieta, nieświadomie zostawiła kluczyki w aucie, co spowodowało zaryglowanie drzwi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjant, zdecydował się na wybicie szyby, aby szybko uwolnić chłopca. Dzięki temu dziecko zostało bezpiecznie przekazane matce. Podczas akcji funkcjonariusz doznał drobnych skaleczeń, ale jego szybka reakcja zapobiegła tragedii.
Cała sytuacja pokazuje, jak ważna jest szybka i zdecydowana reakcja w sytuacjach kryzysowych. Dzięki profesjonalizmowi asp. szt. Bieleckiego, dziecko zostało uratowane bez uszczerbku na zdrowiu - dodaje policja.
Wystarczy chwila nieuwagi
Każdego roku słyszymy o dramatycznych przypadkach zatrzaśnięcia dziecka w samochodzie - czasem przez przypadek, czasem w wyniku rutyny, która zawiodła. Niestety, nawet krótki pobyt w zamkniętym aucie może prowadzić do tragedii, zwłaszcza w upalne dni.
Wbrew pozorom, tego typu sytuacje nie są rzadkością. W Polsce każdego roku odnotowuje się kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących dzieci pozostawionych w samochodach. Niektóre kończą się interwencją służb ratunkowych, inne - niestety dramatem.
Temperatura wewnątrz zamkniętego samochodu może wzrosnąć w błyskawicznym tempie - nawet o 20°C w ciągu 10 minut. Dla dziecka, którego organizm szybciej się nagrzewa i trudniej radzi sobie z termoregulacją, to śmiertelne zagrożenie.
Wystarczy 30 minut w nagrzanym aucie, by doszło do udaru cieplnego, odwodnienia, a nawet zatrzymania krążenia. Nawet przy temperaturze zewnętrznej rzędu 22°C wnętrze pojazdu może stać się pułapką.