Polka sama w Arabii Saudyjskiej. "Spuszczał wzrok i mnie ignorował"
Podróż do Arabii Saudyjskiej dla samotnej kobiety to nie lada wyzwanie. Karolina Wachowicz z Interii zdradziła, że zobaczyła świat "obcy, chłodny, ale intrygujący". Trafiła tam w czasie ramadanu, co znacząco wpłynęło na rytm jej doby — tylko w nocy wszystko było otwarte. Jak traktowali ją mężczyźni?
Arabia Saudyjska w czasie ramadanu mocno się zmienia. Karolina Wachowicz z Interii przyjechała do stolicy tego kraju, Rijadu. Miasto w dzień było opustoszałe — mieszkańcy w przerwach na modlitwy zazwyczaj spali. Życie zaczynało się dopiero w nocy.
Wtedy otwierano restauracje, sklepy i zaczynano jeść — i tak do 3 w nocy, czyli ostatniej przed świtem. Jak wynika z relacji dziennikarki, mogła czuć się tam bezpiecznie (zarówno w dzień, jak i po zmroku), jednak dała do zrozumienia, że nie zawsze była mile widziana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alerty nad Bałtykiem. Turyści nie zrezygnowali z planów
Wspomina, że musiała wtopić się w tłum, stać niemal niewidzialną i jedynie obserwować jak żyją mieszkańcy, którzy — bez względu na dzielnicę — byli wierni tradycyjnym strojom. Kobiety miały zakryte nawet twarze, zaś mężczyźni ubierali się w tradycyjne białe koszule. Nie chcieli nawiązywać z nią żadnego kontaktu.
Ludzie nie odpowiadali uśmiechem, nie rozmawiali. Ba, zdarzało się, że kiedy pytałam przechodnia (który był mężczyzną) o drogę, ten spuszczał wzrok i mnie ignorował. [...] Uprzejmość? Tak, ale na zimno i z dystansem. Żadnej bliskości, żadnej ciekawości.— czytamy na łamach Interii.
Polka w Arabii Saudyjskiej. Tak oceniła jedzenie
Dodała, że w Arabii Saudyjskiej w czasie ramadanu nawet napicie się wody z butelki w ciągu dnia sprawiało, że patrzono na nią z wyrzutem — konieczne było całkowite dostosowanie się do tamtejszych norm. Podróżniczka nie ukrywała, że łamanie postu w nocy wiele jej wynagradzało, bo serwowane w hotelu jedzenie było bardzo dobre.
Szczególnie doceniła daktyle oraz jagnięcinę, za którą w Polsce nie przepada, jednak przygotowana tam smakowała jej doskonale. Arabowie serwowali także pyszne słodycze i kawy (np. z kardamonem),
Jedzenie to był prawdziwy majstersztyk. [...] Wszystko podane z ogromną dbałością o szczegóły. Nawet koktajle owocowe — opowiadała.