Te grzyby można już zbierać. "Przyroda się pogubiła"
- Przyroda się pogubiła, to efekt ocieplenia klimatu. Za 30 lat w marcu grzybiarze będą mieć pełne kosze - mówi o2.pl grzyboznawca Justyn Kołek. I dodaje, że obecnie można spotkać grzyby, które zwykle rosły późną jesienią, a nawet w grudniu.
Grzybobranie dla wielu osób jest formą odpoczynku, ukojeniem po ciężkim dniu i okazją do przygotowania pysznego obiadu dzięki darom lasu. Jak się okazuje, niektóre gatunki niegdyś rosnące jesienią i zimą, można spotkać już teraz, w czerwcu.
Przyroda się pogubiła, to jest efekt ocieplenia klimatu. Typowo wiosenne smardze, czy boczniaki ostrygowate występujące późną jesienią, można spotkać teraz. Tego w życiu się nie spodziewałem. Ja sam znalazłem boczniaka w czerwcu, a kolega przyniósł opieńka, również jesiennego grzyba - mówi o2.pl Justyn Kołek, grzyboznawca i edukator.
Jak mówi, dla grzybów najważniejsza jest wilgoć. W ostatnich dniach w wielu regionach Polski występowały opady deszczu, dlatego w lasach może pojawiać się coraz więcej różnych rodzajów grzybów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grzyby, które odstraszają wyglądem. Ekspert wyjaśnił rzadkie zjawisko
- Grzyby rozmnażają się przez zarodniki. Nie wszystkie od razu zakwitają, a są ich miliardy. Za 30 lat grzybiarze będą wychodzić z lasów z pełnymi grzybami już w marcu - przekonuje Kołek.
Dodaje, że najwięcej grzybów zawsze pojawiało się na przełomie lata oraz jesieni. To według naszego rozmówcy nie zmieni się. A jakie grzyby można zbierać w czerwcu?
Obecnie w największych ilościach borowiki ceglastopore oraz borowiki usiatkowane. Można znaleźć też borowiki sosnowe, ale niekoniecznie pod sosnami. Pokazuje się borowik szlachetny w drzewostanach liściastych i mieszanych - tłumaczy grzyboznawca.
- Koźlarza babkę oraz pomarańczowo-żółtego można szukać w pobliżu brzóz, czerwoną odmianę zwykle przy osikach. Maślaki zwyczajne tylko pod sosną, a żółte przy modrzewiach. Jeśli chodzi o czubajkę kanię, możemy próbować w lasach liściastych i iglastych - kończy Justyn Kołek.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl