Polka zbierała grzyby w Niemczech. Internauci: "A limity?"
"Totalny wysyp. Po 100 sztukach przestałam liczyć" – napisała grzybiarka, pokazując zbiory z niemieckiej Badenii-Wirtembergii. Jej post wywołał lawinę komentarzy: jedni gratulowali, inni pytali, czy to legalne w Niemczech, żeby zbierać więcej niż 1 kg grzybów.
Jedna z członkiń popularnej facebookowej grupy "Grzybiarze PL" podzieliła się relacją ze swojej wyprawy do niemieckiego lasu. Jak napisała, wybrała się na grzyby w Badenii-Wirtembergii, landu na południowym zachodzie Niemiec. Już po krótkim spacerze natrafiła na prawdziwy grzybowy raj.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Totalny wysyp rydzów/mleczajów. Po 100 sztukach przestałam liczyć. Lokalizacja (wyjątkowo) wyjazdowa – Niemcy, land Baden-Württemberg (całkiem blisko z PL, można zrobić sobie wycieczkę i zapełnić koszyki grzybami). Są tu takie ilości, że nie da się tego przejeść – napisała, dodając zdjęcia swoich zbiorów.
W komentarzach szybko wywiązała się dyskusja. Internauci zaczęli dopytywać, czy w Niemczech nie obowiązują ograniczenia co do ilości zbieranych grzybów. Grzybiarka przyznała, że zebrała niecałe 2 kg, mimo że naliczyła ponad 100 sztuk.
Żeby w razie kontroli nie mieć jakichś nieprzyjemności, a poza tym niepotrzebna mi większa ilość, skoro codziennie mogę iść do lasu i nazbierać sobie świeże grzybki – odpowiedziała.
W Niemczech faktycznie obowiązuje tzw. Handstraußregel (reguła "małego bukietu" / "dla własnego użytku"). Choć konkretna dozwolona masa może się różnić w zależności od regionu, powszechnie przyjmuje się, że bezpieczną granicą jest 1-2 kg dziennie. Zbieranie większych ilości może być potraktowane jako komercyjne i podlegać karze. Warto więc znać lokalne przepisy i podchodzić do zbiorów z rozwagą.
Październikowy wysyp – jakie grzyby można spotkać?
Choć wielu grzybiarzy uważa wrzesień za szczyt sezonu, październik nadal potrafi zaskoczyć bogactwem okazów. To czas, gdy lasy wciąż pełne są grzybów, zwłaszcza jeśli dopisuje pogoda: jest wilgotno, ale jeszcze bez silnych przymrozków.
W tym okresie można znaleźć wiele popularnych gatunków: borowiki szlachetne, znane jako prawdziwki, nadal pojawiają się w lasach mieszanych i iglastych. Wysyp podgrzybków brunatnych, szczególnie licznych w lasach sosnowych, trwa często aż do końca miesiąca.
Rydze, takie jak mleczaj rydzowy, to prawdziwa perełka październikowych zbiorów – rosną zwłaszcza pod sosnami i świerkami, często w dużych skupiskach. Obok nich nadal można natknąć się na maślaki, koźlarze rosnące wśród brzóz, opieńki miodowe na pniach oraz kanie, których duże kapelusze są łatwe do zauważenia.
Grzyby późnojesienne, takie jak gąski, również pojawiają się właśnie teraz i bywają szczególnie cenione przez doświadczonych zbieraczy. Wiele zależy jednak od lokalnych warunków: temperatury, opadów i typu lasu. W cieplejszych regionach sezon może potrwać nawet do listopada.
Kiedy najlepiej wybrać się na grzybobranie?
Najlepszym momentem na grzybobranie są dni kilka dni po deszczu, gdy las jest wilgotny, ale nieprzemoczony, a temperatury utrzymują się powyżej 10 stopni Celsjusza. Przymrozki mogą zatrzymać rozwój grzybów, dlatego warto śledzić prognozy pogody. Im cieplejsze i wilgotniejsze noce, tym większa szansa na świeże owocniki.
Poranki i przedpołudnia to idealna pora na wypad do lasu – jest wtedy spokojniej, mniej ludzi, a grzyby są jeszcze jędrne i nieprzesuszone. Dodatkowo, zbieranie o poranku zmniejsza ryzyko spotkania z owadami i pozwala uniknąć największego upału, jeśli taki się jeszcze pojawi.