Pracował tylko 2 godziny. Grozi mu do 5 lat więzienia

26-latek zatrudnił się na budowie w Warszawie, ale już po dwóch godzinach uznał, że nie jest to zajęcie dla niego. Mężczyzna rzucił pracę bez powiadomienia przełożonego, a w dodatku nie odszedł z pustymi rękami. Teraz słono zapłaci za swoją niesubordynację.

Mężczyzna ukradł sprzęt z budowy, Zdj. ilustracyjne Mężczyzna ukradł sprzęt z budowy, Zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images, Policja

O zdarzeniu poinformowali policjanci z Komendy Rejonowej Policji V na Bielanach. Nietypowa sytuacja miała miejsce w połowie lipca. Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy, to wtedy 26-letni zatrudnił się na jednym z placów budowy w stolicy.

Pracował tylko dwie godziny

Przed przystąpieniem do pracy pracodawca zabrał świeżo upieczonego robotnika do sklepu, gdzie kupił mu odpowiednie ubrania robocze. Umowa miała zostać podpisana tego samego dnia wieczorem, po przepracowaniu odpowiedniej ilości próbnych godzin.

Początkowo skory do pracy mężczyzna po zaledwie dwóch godzinach uznał, że stanowisko jednak mu nie odpowiada. Jak gdyby nigdy nic porzucił powierzone mu obowiązki, nie powiadamiając o tym fakcie nawet przełożonego. Co gorsza, nie odszedł z pustymi rękami.

Niedoszły budowlaniec zabrał ze sobą roboczą odzież, a także... szlifierkę i wiertarkę. Właściciel firmy powiadomił o sprawie policję. Straty oszacował na około 1,8 tys. zł. Dzięki nagraniom z kamer monitoringu mundurowi wiedzieli, jak wygląda złodziej, dzięki czemu wkrótce udało się go zatrzymać.

Kilka dni po zgłoszeniu, policjant z wydziału dochodzeniowo- śledczego prowadzący to postępowanie, idąc do pracy, zauważył 26-latka. Mężczyzna został zatrzymany chwilę później przez bielańskich kryminalnych - przekazała w policyjnym komunikacie podinsp. Elwira Kozłowska z KRP V na Bielanach.

Okazało się, że mężczyzna jest dobrze znany służbom, w przeszłości był poszukiwany aż 17 razy. Kradzione rzeczy zdążył już oddać do lombardu, na szczęście udało się je odzyskać. 26-latek usłyszał już zarzut kradzieży mienia, za co może trafić za kratki nawet na 5 lat.

Policjanci obrażali Ukraińca. Skandaliczne wideo z Warszawy

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
"Ludzie stoją w korkach po 3 godziny". Pokazała, co dzieje się na S7
"Ludzie stoją w korkach po 3 godziny". Pokazała, co dzieje się na S7
Spektakularna kradzież w Gelsenkirchen: Łupem padło 10 mln euro
Spektakularna kradzież w Gelsenkirchen: Łupem padło 10 mln euro
Mandaty nawet do 500 zł. Takie obowiązki ma właściciel posesji
Mandaty nawet do 500 zł. Takie obowiązki ma właściciel posesji
Planował zamach terrorystyczny w Europie. 29-latek w rękach policji
Planował zamach terrorystyczny w Europie. 29-latek w rękach policji
Będzie można jeść mięso. Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy
Będzie można jeść mięso. Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy
Śnieżyca w Warszawie. Pługoposypywarki wyjechały na ulice
Śnieżyca w Warszawie. Pługoposypywarki wyjechały na ulice
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"