Pracował w Rosji nielegalnie. Złapali go na ulicy i postawili ultimatum
Policja w Twerze groźbami wymusiła podpisanie kontraktu wojskowego przez obywatela Uzbekistanu. Mężczyzna przebywał i pracował w Rosji nielegalnie, co stało się powodem interwencji funkcjonariuszy. Teraz jest przetrzymywany w lokalnym komisariacie.
Najważniejsze informacje
- 26-letni obywatel Uzbekistanu został zatrzymany przez policję w Twerze
- Groźbami zmuszono go do podpisania kontraktu z rosyjskim wojskiem
- Mężczyzna przebywa obecnie w komisariacie, kontaktował się z rodziną
Wieczorem 2 października policjanci w Twerze zatrzymali 26-letniego Donyerzhona Ergashova, obywatela Uzbekistanu - podaje niezależny portal The Insider. Mężczyzna wracał z pracy jako magazynier w sklepie "Magnit". Przebywał w Rosji nielegalnie, co stało się powodem interwencji funkcjonariuszy.
Policjanci zagrozili Ergashovowi więzieniem za nielegalny pobyt. Następnie przewieźli go do komisariatu wojskowego na obrzeżach Tweru - wynika z informacji serwisu. Tam postawiono mu ultimatum: podpisanie kontraktu z Ministerstwem Obrony lub więzienie. Po wielokrotnych groźbach mężczyzna podpisał dokumenty.
Pracował nielegalnie w Rosji. Został aresztowany
Ergashov zdołał poinformować rodzinę o sytuacji i przesłał swoją lokalizację. Według geolokalizacji przebywa w komisariacie przy ul. Igora Batalowa 2, gdzie mieści się także punkt rekrutacyjny do służby kontraktowej. Mężczyzna przekazał bliskim, że nie otrzymał jeszcze informacji o ewentualnym wysłaniu na front.
Jak mieszkańcy Białegostoku oceniają decyzje Hołowni? "Marne szanse"
Ergashov powiedział rodzinie, że w komisariacie przebywa wielu innych ludzi, którzy również podpisali kontrakty.
Pracownicy komisariatu radzili mu, by nie zadawał zbyt wielu pytań. Mężczyzna pochodzi z Buchary, ale od lat mieszkał z rodziną w Samarkandzie. Do Rosji przyjechał cztery miesiące temu.