Urlop Andrzeja Dudy. Wiadomo, gdzie poleciał prezydent RP

688

W czasie, gdy polskie samoloty wojskowe lecą do Afganistanu, aby odebrać stamtąd naszych rodaków, inna rządowa maszyna wykonuje zupełnie inną misję — przewozi Andrzeja Dudę na urlop. "Fakt" dotarł do zdjęć, na którym widać, jak prezydent z małżonką wysiadają na lotnisku w Gdańsku.

Urlop Andrzeja Dudy. Wiadomo, gdzie poleciał prezydent RP
Andrzej Duda wchodzący na pokład rządowego samolotu. Zdjęcie archiwalne (Getty Images)

Prezydent Andrzej Duda kontynuuje urlop w swojej nadmorskiej rezydencji na Półwyspie Helskim. Jak informuje "Fakt", w poniedziałek wieczorem głowa państwa wraz z małżonką odleciały z warszawskiego lotniska Chopina i po 45-minutowym locie wylądowały w stolicy Trójmiasta.

Prezydent na urlopie. Potrwa do końca sierpnia

Na zdjęciach, do których dotarł dziennik, widać wysiadającego z rządowej maszyny Embraer 175 prezydenta Andrzeja Dudę oraz pierwszą damę Agatę. Na płycie lotniska czekają na nich już rządowe limuzyny, które, według informacji "Faktu", ma przewieźć głowę państwa do Juraty, gdzie spędzi kolejne dwa tygodnie.

Prezydent poinformował o tym, że wyjeżdża na urlop w połowie lipca. Wiadomo było, że spędzi go w Polsce. Później w sieci pojawiły się liczne zdjęcia Dudy z małżonką w prezydenckiej rezydencji w nadmorskiej Juracie. Na zdjęciach widać Dudów, którzy wypoczywają na plaży i prezydenta szalejącego na skuterze wodnym.

Kilka razy przerywał urlop

Prezydentowi nie udało się jednak spędzić dużo czasu na Półwyspie Helskim. Kilka razy musiał przerywać urlop. Pod koniec lipca poleciał do Tokio, aby oglądać na żywo Igrzyska Olimpijskie. Wrócił też do Warszawy, aby wręczyć dymisję Jarosławowi Gowinowi. Prezydent był też obecny na obchodach święta Wojska Polskiego.

Jak podaje "Fakt", prezydent może pracować z Juraty zdalnie. Rezydencja głowy państwa jest wyposażona w nowoczesne urządzenia, które pozwalają na bezpieczną komunikację na odległość. Jednak zdaniem wielu polityków, napięcie w Afganistanie nie jest dobrym czasem na to, aby prezydent wybierał się na urlop.

Prezydent, Premier, a także jego zastępca do spraw bezpieczeństwa i szef dyplomacji powinni być teraz w Warszawie, albo w Brukseli lub w Waszyngtonie, a nie na plaży, czy na szlaku górskim – mówi "Faktowi" Jacek Protasiewicz z Koalicji Polskiej.

Innego zdania są politycy partii rządzącej. Bartosz Kownacki z PiS uważa, że do sytuacji w Afganistanie nikt nie był przygotowany. "Sytuacja była nagła i zaskoczyła nie tylko nas" – tłumaczy.

Zobacz także: Andrzej Duda zawetuje "lex TVN"? Kąśliwy komentarz Aleksandra Kwaśniewskiego
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić