Proboszcz podczas kolędy. Parafianie opowiadają jak wyglądała wizyta

27

W wielu parafiach w całym kraju trwa wizyta duszpasterska. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej rozmawiało z mieszkańcami regionu na temat tzw. kolędy. Okazuje się, że spotkanie z księdzem może być okazją do gry w szachy.

Proboszcz podczas kolędy. Parafianie opowiadają jak wyglądała wizyta
Zdjęcie ilustracyjne. (Parafia MBNP)

Kolęda to potoczne określenie wizyty duszpasterskiej księdza w domach parafian. W Polsce kolęda zazwyczaj rozpoczyna się po świętach Bożego Narodzenia i trwa do 2 lutego (czyli do święta Ofiarowania Pańskiego/Matki Bożej Gromniczej), ale w niektórych parafiach zdarza się, że pierwsze wizyty duszpasterskie mają miejsce w okresie Adwentu.

Ks. Paweł Ochocki, wicekanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie podkreśla, jak ważna jest formuła kolędy "od domu do domu".

Często jest też tak, że kapłana przyjmują osoby, które nie do końca podejmują życie sakramentalne. Kolęda jest zatem dla nich jedyną możliwością bliskiego spotkania z duchownym. To też jest wielka szansa do ewangelizacji. Czasem tych kilka minut wystarczy, by kogoś zachęcić do kolejnego spotkania. I tę szansę, nawet kilkuminutową, warto wykorzystać - mówi ks. Paweł Ochocki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ksiądz został zapytany o kolędę przez internet. Odpowiedział stanowczo

Ks. Ochocki dodaje, że obowiązek poznania wiernych spoczywa na proboszczu i to on jest adresatem kanonicznej normy. Z tego powodu to proboszcz powinien być inicjatorem kolędowego spotkania.

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej rozmawiało z mieszkańcami regionu na temat kolędy. Oto doświadczenia lokalnej społeczności. Niektóre spotkania z duchownymi potrafią być bardzo interesujące.

To nie ksiądz, którego widzimy tylko na Mszy, ale ktoś znajomy. Możemy porozmawiać z nim o przeróżnych sprawach, wiemy, czym się interesuje, on zna naszą rodzinę. To nie przymus, ale po prostu fajne spotkanie. Oczywiście w biegu, choć różnie bywa. Ksiądz proboszcz uwielbia grać w szachy, nasi synowie też, więc na koniec rozegrają kilka partii – mówi parafianin z Zielonek.

- To dobra okazja, żeby porozmawiać z księdzem o naszych wątpliwościach związanych z wiarą. Ale przede wszystkim chodzi o błogosławieństwo, z którym on chodzi - dodaje pan Marcin.

- Mamy świadomość, że to nie jest zwykła wizyta, tylko chodzi o błogosławieństwo domu i domowników. Z tego powodu, w miarę możliwości, powinni być wszyscy. Plusem jest też to, że można poznać księdza z innej perspektywy; dowiedzieć się o jego pasjach, czy opinii na dany temat. A on może zobaczyć, dla kogo sprawuje sakramenty - mówi Bartek.

Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić