Przed tragedią dzwonił do rodziców. Smutne kulisy wypadku Polaków

Na myśl o tej potwornej tragedii łzy same płyną do oczu. Rodzina z Lipowej na Żywiecczyźnie (młode małżeństwo, ich 4-letnia córka oraz teściowa) zginęła w wypadku pod Bratysławą. Przeżyła tylko pięciomiesięczna dziewczynka. Wiadomo, co zrobił kierowca na krótką chwilę przed śmiertelnym wypadkiem.

Tragedia na Słowacji. Zginęła polska rodzina. Tragedia na Słowacji. Zginęła polska rodzina.
Źródło zdjęć: © Facebook | Hasičský a záchranný zbor

O wstrząsającej sprawie pisze tabloid "Fakt". Dziennik podaje, że 35-letni Artur B. oraz jego 35-letnia żona Łucja wraz z dwiema córeczkami (4-letnią Esterą i 5-miesięczną Laurą), a także 62-letnią babcią dziewczynek (a teściową mężczyzny) wracali fiatem ducato z pięknego urlopu w Chorwacji. Była środa, 13 września 2023 roku.

Niestety, po drodze doszło do koszmarnego wypadku pod Bratysławą (Słowacja). Auto, jakim podróżowali z nieznanych dotąd przyczyn zjechało z drogi, przebiło barierki i z impetem uderzyło w drzewo. Stało się to tylko dwie i pół godziny jazdy od ich domu. Większość trasy mieli za sobą.

Bilans dramatu był tragiczny. Wszyscy dorośli zginęli na miejscu. W szpitalu zmarła poszkodowana 4-latka. Przeżyła tylko pięciomiesięczna Laura.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ugrzązł po szyję w śniegu. Taksówkarz ruszył na ratunek chłopcu w Rosji

Wypadek Polaków na Słowacji. Dzwonili do domu, że za niedługo będą

Teraz "Fakt" porozmawiał z bliskimi ofiar. Na jaw wyszły druzgoczące szczegóły. Okazuje się, że niedługo przed wypadkiem pan Artur zatrzymał się na postój. Dzwonił wtedy do swoich rodziców. Informował, że niebawem wszyscy się spotkają. Podawał, o której wrócą do domu.

W nocy wyjechali w drogę powrotną do Polski. O siódmej nad ranem, na Słowacji, zatrzymali się, bo Łucja karmiła piersią malutką Laurę. Artur zadzwonił do rodziców w Lipowej i powiedział, że zobaczą się za dwie i pół godziny - powiedziała tabloidowi osoba z rodziny zmarłego mężczyzny.

Niestety rodzina B. nigdy nie dotarła do celu swej podróży. "Czy Artur zasnął za kierownicą? Może samochód się zepsuł? Estera źle znosiła podróże samochodem. Dlatego jechali nocą, by nie wymiotowała" - dodawała znajoma bliskich ofiar dla "Faktu". Sprawę bada teraz policja i prokuratura.

Wybrane dla Ciebie
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"