Psy zagryzły 46-latka. Nowa decyzja sądu ws. właściciela czworonogów
Sąd Okręgowy w Zielonej Górze utrzymał decyzję o areszcie dla właściciela psów. Prokuratura przestawiła mężczyźnie zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią. Grozi mu nawet dożywocie.
Najważniejsze informacje
- Właściciel psów będzie nadal przebywał w areszcie.
- Sąd Okręgowy nie uwzględnił zażalenia obrony.
- Postanowienie jest prawomocne.
W październiku doszło do dramatycznego zdarzenia, w którym psy śmiertelnie pogryzły 46-letniego mężczyznę w okolicach MOP Racula. Właściciel tych zwierząt został zatrzymany niedługo po tragedii. Prokuratura zarzuca mu spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym, co może skutkować karą nawet do dożywocia.
Sąd Okręgowy w Zielonej Górze, na posiedzeniu 12 listopada, postanowił utrzymać areszt tymczasowy dla właściciela psów. Jak podaje "Gazeta Lubuska", sąd nie przychylił się do argumentów obrońcy, który próbował odwołać decyzję o areszcie. Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego, sędzia Bogumił Hoszowski, podkreślił, że decyzja jest prawomocna.
Wisiały na drzewach. Pies nie żyje. Wstrząsające, co u niego znaleźli
Obrona właściciela psów złożyła zażalenie na decyzję o areszcie. Sąd jednak nie podzielił jej argumentów i na razie żadne odwołania nie będą mogły zmienić tej decyzji. Sędzia Bogumił Hoszowski zaznaczył w komunikacie, że pozostały jedynie możliwość składania kolejnych wniosków o zmianę środka zapobiegawczego.
Postanowienie sądu może oznaczać, że podejrzany pozostanie w areszcie przez co najmniej trzy miesiące. Zarzuty wobec właściciela dotyczą spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi kara od pięciu lat więzienia do dożywocia. Prokuratura argumentuje, że dalsze śledztwo jest konieczne dla pełnego wyjaśnienia sprawy.
Choć decyzja sądu jest ostateczna, istnieje możliwość, że podejrzany lub jego adwokat mogą próbować zmienić środek zapobiegawczy w przyszłości.