Raport NIK ws. wyborów kopertowych. Konkretne oczekiwania opozycji

56

Nie milkną echa raportu Najwyższej Izby Kontroli ws. wyborów kopertowych. Na ustalenia NIK zareagowali między innymi przedstawiciele opozycji. Ich zdaniem premier Mateusz Morawiecki powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.

Raport NIK ws. wyborów kopertowych. Konkretne oczekiwania opozycji
Mateusz Morawiecki (Getty Images)

Raport NIK nie pozostawia wątpliwości. Według ustaleń ekspertów Mateusz Morawiecki złamał prawo, dopuszczając do organizacji wyborów korespondencyjnych 10 maja. Ostatecznie do nich nie doszło, ale mimo to wygenerowały olbrzymie koszty - blisko 70 milionów złotych.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła proces przygotowania wyborów. Od momentu podpisania decyzji o wyborach przez pana premiera do 9 maja jedyną uprawnioną jednostką, organem do organizowania i przygotowania wyborów była Państwowa Komisja Wyborcza - mówił prezes NIK Marian Banaś.

NIK twierdzi, że organizowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca. - To było pozbawione podstaw prawnych - zaznaczał Banaś.

Opozycja chce, by Mateusz Morawiecki stanął przed Trybunałem Stanu

Oczekiwania opozycji są jasne. Jej przedstawiciele domagają się postawienia szefa rządu przed Trybunałem Stanu i organami ścigania. Kwestię ewentualnych konsekwencji wyjaśniał w programie "Newsroom WP" prof. Antoni Dudek.

Żeby postawić premiera przed Trybunałem Stanu, trzeba mieć większość w parlamencie. Na razie opozycji daleko do tej większości - tłumaczył politolog z UKSW. - Sprawa jest kompromitująca, trudna wizerunkowo, ale nie będzie ważyła na popularności rządu. (...) PiS nie straci władzy jednym czy drugim raportem, PiS straci władzę na mocy przegranych wyborów - dodał.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić