aktualizacja 

Rosja dogaduje się z Koreą Płn. Kim Dzong Un wysunął propozycję

Kim Dzong Un i Władimir Putin już od dawna deklarują, że są dla siebie nawzajem oddanymi sojusznikami. "Najwyższy przywódca' postanowił wykorzystać fakt, że w Ukrainie trwa wojna. Zaoferował, że wesprze Rosję w odbudowywaniu zniszczeń na okupowanych terenach.

Rosja dogaduje się z Koreą Płn. Kim Dzong Un wysunął propozycję
Kim Dzong Un jest sojusznikiem Władimira Putina. Zaoferował, że wyśle do okupowanej Ukrainy robotników (Getty Images, Anadolu Agency)

Jak informuje NZ Herald, Kim Dzong Un wysunął propozycję wysłania do wschodniej Ukrainy robotników. Jest to teren, który pozostaje pod okupacją Federacji Rosyjskiej.

Wojna w Ukrainie. Kim Dzong Un wyciąga "pomocną dłoń" do Władimira Putina

Jak argumentował Kim Dzong Un, północnokoreańscy robotnicy pomogliby w odbudowaniu zniszczeń, które powstały w trakcie napaści Rosji na sąsiednie państwo. Do pomysłu entuzjastycznie odnieśli się między innymi wysokiej rangą rosyjscy urzędnicy i dyplomaci.

Zwolennicy realizacji pomysłu Kim Dzong Una liczą, że dzięki "najwyższemu przywódcy" Korei Północnej zyskają tanią i ciężko pracującą siłę roboczą. Gdyby propozycja została przyjęta przez Władimira Putina, północnokoreańscy robotnicy zostaliby wysłani do najniebezpieczniejszych prac.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz też: Putin już nie ufa swojemu wywiadowi? "Może to jest tylko przykrywka"

Propozycję Kim Dzong Una przedstawił ambasador Korei Północnej w Moskwie. Spotkał się on z dwoma przedstawicielami – wspieranych przez Rosję – samozwańczych republik w ukraińskim Donbasie. Praca północnokoreańskich robotników została przedstawiona jako "migracja zarobkowa". Ambasador podkreślał, że byłoby to w pełni bezpieczne, ponieważ w jego kraju złagodzono środki ochrony przed COVID-19.

W przypadku zatrudnienia północnokoreańskich robotników w Korei Północnej doszłoby do złamania sankcji nałożonych na kraj Kim Dzong Una przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Do ich wprowadzenia doszło z powodu ciągłego istnienia programów nuklearnych i atomowych. Pojawiły się spekulacje, że "najwyższy przywódca" poczeka z wysłaniem pracowników do czasu zakończenia wojny lub uspokojenia się walk.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić