"Rosja jest stracona". Mówią to sami Rosjanie

Część Rosjan powoli otwiera oczy na obłudę propagandy narzucanej przez Władimira Putina - twierdzi rosyjski dziennikarz i analityk polityczny Anton Barbaszin, który rozmawiał z mieszkańcami Moskwy, Sankt-Petersburga i Nowosybirska. "Wydaje się, że poza grupami 60+ większość ludzi zaczyna rozumieć sytuację" - napisał na Twitterze. I zacytował jednego z obywateli: "Rosja jest stracona".

"Rosja jest stracona". Mówią to sami Rosjanie
Moskwa, 6 marca. Rosyjskie służby podczas protestu przeciwko wojnie. W całym kraju zatrzymano już kilka tysięcy demonstrantów (Getty Images, 2022 Anadolu Agency)

Obywatele Rosji mają nie lada problem, by dotrzeć do rzetelnych informacji na temat wojny w Ukrainie. Władze zlikwidowały większość niezależnych mediów w kraju, zablokowały także dostęp do Facebooka i Twittera. Rządowa telewizja próbuje przekonywać, że w Ukrainie trwa "specjalna operacja wojskowa", która ma na celu wyzwolenie Donbasu i ochronę Ukraińców przed rzekomymi atakami nacjonalistów.

Nastroje w Rosji

Mimo propagandy, która wylewa się na nich z każdej możliwej strony, część Rosjan nie daje sobie zamydlić oczu. Rosyjski analityk Anton Barbaszin rozmawiał z mieszkańcami kilku dużych miast i jak twierdzi, głównie osoby z grupy wiekowej 60+, które oglądają rządowe kanały i nie szukają informacji nieskażonych kremlowską propagandą, wierzą jeszcze w zapewnienia swojego przywódcy.

Młodsi obywatele "zaczynają rozumieć sytuację" - Barbaszin napisał we wtorek na Twitterze. Dziennikarz porozmawiał z mieszkańcami Moskwy, Sankt-Petersburga i Nowosybirska i podzielił się ich opiniami w mediach społecznościowych.

Po przeprowadzeniu rozmów z Rosjanami z różnym kręgów analityk wywnioskował, że docierają do nich niektóre wiadomości z Ukrainy, ale nie wszystkie. "Generalnie wydaje im się, że rosyjskiej armii idzie lepiej, niż ma to miejsce w rzeczywistości" - napisał. Mimo to większość osób, z którymi się spotkał, potępia działania Putina.

To oczywiście wojna. Nie wiemy, jaki jest ostateczny cel. Ale wydaje się, że Putin stracił kontakt z rzeczywistością - Barbaszin zacytował jednego ze swoich rozmówców.
Większość ludzi poparła niepodległość dla Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, ale to, co nastąpiło później, to zbyt wiele, to jest przerażające - powiedział dziennikarzowi inny obywatel Rosji.

Wielu Rosjan obawia się o swoją przyszłość. Sankcje narzucone na Rosję bowiem znacznie pogorszyły standard życia w tym kraju. Rubel znacząco stracił na wartości, inflacja osiąga rekordowe poziomy, kolejne firmy zrywają umowy z krajem, boleśnie odczuwane są także ograniczenia dotyczące lotnictwa.

Nawet jeśli Putin "wygra", sankcje pozostaną. Jesteśmy zrujnowani - stwierdził kolejny z rozmówców.
Rosja jest prawdopodobnie stracona, rozumiemy to. Będzie o wiele gorzej. Ale nie chcę spędzić następnych kilku lat w więzieniu - powiedział jeden z Rosjan w rozmowie z Barbaszinem, nawiązując do tysięcy aresztowanych w Rosji osób, które protestowały przeciw wojnie.

Obywatele Rosji, którzy otworzyli oczy na to, co dzieje się u ich sąsiadów, współczują Ukraińcom. "Nie wyobrażam sobie być tam, gdzie oni. Rozumiem, że nas za to znienawidzą" - powiedziała jedna z osób. Większość jednak boi przeciwstawić się bezwzględnemu dyktatorowi. "Muszę zrobić wszystko, aby chronić swoją rodzinę" - dodał anonimowy Rosjanin.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Na Ukrainie się nie skończy? Ekspert o celach Putina. "Nie można tego wykluczać"
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić