Rosja może zaatakować w każdej chwili. Wysłannik USA leci do Europy
Antony Blinken podjął decyzję o przyjeździe do Europy. Sekretarz stanu USA ma w planach m.in. rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a także przedstawicielem Rosji. Przyjazd Blinkena będzie miał miejsce w momencie, kiedy coraz więcej mówi się o potencjalnym ataku Rosji na Ukrainę.
Jak podaje BBC, Antony Blinken pojawi się w Europie w środę 19 stycznia. W pierwszej kolejności sekretarz stanu USA spotka się w Kijowie z Wołodymyrem Zełenskim.
Przeczytaj także: "Czas retoryki się skończył". Rosja transportuje broń na Białoruś
Sekretarz stanu USA spotka się z przedstawicielami Rosji i Ukrainy
Zgodnie z harmonogramem po spotkaniu w Kijowie Antony Blinken pojedzie do Berlina. Tam spotka się z przedstawicielami Wielkiej Brytanii, Francji oraz Niemiec. W piątek 21 stycznia sekretarz stanu USA przeprowadzi rozmowę z Siergiejem Ławrowem – minister spraw zagranicznych Rosji i Blinken pojadą do Genewy.
Przeczytaj także: Putin pręży muskuły na Bałtyku. Szwecja się zbroi w obawie przed Rosją
Powodami, dla których Blinken spotka się z przedstawicielami Rosji i Ukrainy, są obawy, że pierwsze z państw planuje inwazję na drugie. Amerykańscy urzędnicy wysokiej rangi stwierdzili wręcz, że do najazdu może dojść "w każdym momencie".
Zobacz też: Niepokojące doniesienia ws. Rosji. Generał alarmuje
Przeczytaj także: Wielki sportowiec chce walczyć z Rosją. Kliczko gotowy na wojnę
Głos na temat ryzyka inwazji zabrała między innymi Jen Psaki. Rzeczniczka prasowa Białego Domu podzieliła się z opinią publiczną niepokojem w związku z obecnością rosyjskich żołnierzy przy granicy z Ukrainą.
Niezwykle niebezpieczna sytuacja. Żadna z opcji nie jest wykluczona (...), to, co zamierza zrobić sekretarz Blinken, to dać jasno do zrozumienia, że istnieje dyplomatyczne wyjście – podkreśliła Jen Psaki, którą cytuje BBC.