Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 
aktualizacja 

Rosja się zbroi. "Od lat mydlą Zachodowi oczy". Eksperci nie mają dobrych wieści

1270

Obwód kaliningradzki to kawałek terytorium Rosji położony bezpośrednio przy granicy z Polską. Rosja utrzymuje tam duże siły wojskowe, które sukcesywnie wzmacnia. Jakie są tego konsekwencje dla Polski i czy wzmacnianie potencjału wojskowego może być dla nas groźne? O komentarz poprosiliśmy ekspertów.

Rosja się zbroi. "Od lat mydlą Zachodowi oczy". Eksperci nie mają dobrych wieści
(Twitter.com, Ministry of Defence of the Russian Federation)

Rosja utrzymuje w obwodzie kaliningradzkim duże siły wojskowe, które sukcesywnie wzmacnia. Jak podają media rosyjskie, w minionym roku wzmocnione zostały m.in. siły pancerne.

Stany liczebne wojska rosyjskiego w obwodzie kaliningradzkim są niejawne. Stacjonują tam różne formacje: wojsk lądowych, marynarki, lotnictwa, desantu i wojsk rakietowych. Wspomaga je kilkadziesiąt samolotów bojowych różnych typów (m.in. Su-30, Su-27, samoloty szturmowe i maszyny rozpoznania radioelektronicznego). Do tego trzeba doliczyć kilkaset czołgów i transporterów opancerzonych, systemy rakietowe Bał, Kalibr i przeciwlotnicze zestawy S-300 i S-400 oraz - przede wszystkim - wyrzutnie rakiet Iskander. Łącznie, będzie to ok. 30 tys. żołnierzy.

To nie jest potencjał defensywny, jak od lat mydlą Zachodowi oczy Rosjanie. To silne komponenty, przeznaczone do zaczepnych operacji ofensywnych, które byłyby toczone na południowym Bałtyku oraz - potencjalnie - na terenie Polski, z kierunkiem ataku skierowanym np. na Elbląg - mówi o2.pl były dowódca wojsk lądowych, gen. Waldemar Skrzypczak.

Groźna broń Putina

Rosjanie utrzymują w obwodzie poważne siły rakietowe i nowoczesne systemy przeciwlotnicze S-400 o dużym zasięgu. W tym roku mają zostać na tym terenie rozmieszczone wyrzutnie systemu Bastion, wyposażone w pociski przeciwokrętowe Onyks o zasięgu - jak podają sami Rosjanie - nawet ok. 600 kilometrów.

To sprawia, że pod kontrolą Rosji byłby duży obszar Bałtyku. Dodając do tego systemy przeciwlotnicze, oznacza to poważne zagrożenie dla sił zbrojnych NATO w tym regionie. Także dla wojska polskiego.

Zobacz także: Zobacz też: Armia Rosji i Azerbejdżanu. Trwa konflikt o Górski Karabach
Rosja od kilku lat konsekwentnie wzmacnia swoje zdolności wojskowe w obwodzie kaliningradzkim odtwarzając potencjał, jaki był tam w przed rozpadem ZSRR. Zarówno w 2020 r., jak i w latach wcześniejszych wzmocnione i unowocześnione zostały siły lotnicze (dodatkowa baza, wymiana samolotów na nowe) czy wojska lądowe. Ale przede wszystkim należy zwrócić uwagę na zwiększenie potencjału wojsk rakietowych. Otrzymały one nowoczesne systemy jak Smiercz, które zastąpiły Grady oraz systemy Iskander - mówi o2.pl analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Anna Dyner.

Dodaje, że Rosjanie zwiększyli zdolności do obrony brzegowej za sprawą systemów rakietowych Bał i Bastion, a ponadto regularnie wzmacniają Flotę Bałtycką. Przekonuje, że trafiają tam okręty projektu 22800 Karakurt czy jednostki desantowe, a okręty Floty Bałtyckiej są doposażane w nowoczesne systemy rakietowe, jak Kalibr.

Skrzypczak: Możemy odpowiedzieć Rosjanom

Dyner dodaje, że trzeba zwrócić uwagę również na rosyjskie systemy walki radioelektronicznej, służące do zakłócania naprowadzania pocisków i systemów radarowych. Z kolei gen. Skrzypczak podkreśla, iż mamy siły, mogące dosięgnąć celu w obwodzie kaliningradzkim. Chodzi m.in. o pociski rakietowe JASSM, które mogą przenosić polskie samoloty F-16. Problem leży jednak gdzie indziej.

W przypadku potencjalnego ataku Rosjanie na cel wezmą w pierwszej kolejności lotniska. Pytanie, czy nasze F-16 w ogóle zdążą wystartować - zastanawia się Skrzypczak.

Z kolei Anna Dyner przekonuje, że to niejedyne zagrożenia, jakie niesie dla Polski obecność wojskowa Rosjan w Kaliningradzie.

W 2021 r. kontynuowane będzie tworzenie dywizji zmechanizowanej na bazie jednostek już w obwodzie stacjonujących. Do Floty Bałtyckiej trafić ma czwarty okręt proj. 22800 Karakut, na którego wyposażeniu ma się znaleźć system rakietowy Pancyr-M. Warto też podkreślić, że siły Floty Bałtyckiej będą aktywnie zaangażowane w zaplanowane na ten rok ćwiczenia "Zachód", które Rosja przeprowadzi wspólnie z Białorusią - mówi o2.pl

I dodaje, że Polska i inne kraje bałtyckie znajdują się w zasięgu pocisków Iskander oraz jeszcze groźniejszych pocisków Kalibr. Podsumowując, nie mamy wiele powodów do poczucia bezpieczeństwa. Z kolei gen. Skrzypczak wskazuje, że gdyby doszło do ataku Rosjan na nasz kraj, to pewnych nadziei możemy upatrywać w naszych jednostkach lądowych - w brygadach z Braniewa i Bartoszyc. Jednak aby były one w stanie skutecznie bronić Polski, musiałyby na czas wyjść na pozycję i nie dać się zaskoczyć. A w tym Rosjanie są mistrzami.

NATO miało satelity i wywiad agenturalny. A jednak dało się zaskoczyć działaniami na Ukrainie i Krymie. Teraz nie byłoby inaczej - kończy smutno Skrzypczak.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić