Rosja w ogniu: pożary szaleją na Uralu i Syberii

Czyżby siły natury sprzysięgły się przeciwko Rosji? Media informują o kolejnych pożarach, które trawią kraj. W ostatnich dniach ekstremalne pożary szaleją na Uralu i Syberii. Setki ludzi zostały pozbawione dachu nad głową, żywioł nie pozwala o sobie zapomnieć.

Rosja w ogniu: pożary szaleją na Uralu i Syberii
Wielkie pożary w Rosji (Twitter)

Niezależny białoruski portal informacyjny Nexta opublikował w mediach społecznościowych przejmujące zdjęcia i nagrania, na których widzimy rosyjskie miejscowości, spustoszone przez pożary.

Pod koniec kwietnia niemal doszczętnie spłonęła wieś Soswa, położona w górach na Uralu (obwód swierdłowski). Ogień strawił tam 178 budynków, w tym 134 domy. Setki ludzi zostały bez dachu nad głową.

Spłonęła także m.in. szkoła, sklep, szpital, część budynków kolonii karnej (ewakuowano ponad 200 osób), sklep i bar. W wyniku pożaru zginęła co najmniej jedna osoba. Z pożarem w wiosce Soswa walczyło 380 strażaków, ale - jak twierdzą mieszkańcy - początkowo do wsi wysłano jeden wóz strażacki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potężna eksplozja BMP-1. Przerażeni wagnerowcy nie wiedzieli, co się dzieje
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Jak informowały rosyjskie media, szybkie rozprzestrzenianie się ognia ułatwiła duża ilość suchej roślinności, silny wiatr oraz brak źródeł wody.

Według portalu Nexta, pożary zniszczyły również miejscowość Borzya w Kraju Zabajkalskim, a także wieś Uspenka w regionie Tiumień. A to tylko kilka miejscowości, w których szaleją pożary. W samym obwodzie swierdłowskim strażacy walczyli z żywiołem w dziesięciu miejscowościach.

Nie podano, jaka była przyczyna wystąpienia ognia, wiadomo jednak, że wiosną ubiegłego roku Rosjanie również walczyli z żywiołem. Wówczas wskazywano, że większość pożarów związana była z masowym wypalaniem pól uprawnych, ponieważ nadal wielu Rosjan stosuje tę "metodę", sądząc, że to pomaga w pozbyciu się chwastów i szkodników.

Jest także inny, poważny problem. W niektórych miejscach pożarów zwyczajnie nie ma kto gasić, bo wielu członków ochotniczej straży pożarnej wyjechało na wojnę.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić