Rosyjscy dywersanci na zaporze. Ukraińcy przechwycili ich rozmowy

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) dotarła do rozmowy, w której Rosjanie przyznają się, że to oni stoją za wysadzeniem zapory Kachowskiej Elektrowni Jądrowej. Dywersanci liczyli, że w ten sposób uda im się szantażować ukraińskie władze, ale "coś poszło niezgodnie z planem".

Rosyjscy dywersanci na zaporze. Ukraińcy przechwycili ich rozmowy
Ekspozje na Kachowskiej Elektrowni Wodnej (Twitter)

SBU przekazała, że ​​przechwycona rozmowa, której fragment został opublikowany w mediach społecznościowych, jest konkretnym dowodem na to, że Kachowska Elektrownia Wodna została wysadzona w powietrze przez dywersyjną grupę okupantów.

Rosjanin wprost o wysadzeniu zapory. "To nasi"

Oni (strona ukraińska) nie atakowali. Tam jest nasza grupa sabotażowa. Chcieli przestraszyć ludzi jak ta tama. Jednak wszystko poszło niezgodnie z planem, i stało się inaczej, niż planowaliśmy – mówi Rosjanin.

Rosyjski dywersant opisuje także konsekwencje tej katastrofy, którą starają się ukryć w Federacji Rosyjskiej. Wprost mówi o podnoszącym się poziomie wody, zalaniu terytoriów i zniszczeniach. Wspomina też o zmarłych cywilach na okupowanych terenach obwodu chersońskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potężna moc artylerii. Pociski, które zmieniły przebieg wojny

SBU wszczyna śledztwo

Wcześniej rosyjskie władze oskarżały o wybuchy Ukrainę, zapewniając, że to siły tego kraju rzekomo zaatakowały zaporę w nocy z poniedziałku na wtorek.

Jednak teren elektrowni wodnej znajduje się na terenach, które kontrolowane są przez rosyjskie władze.

SBU przypomina, że ​​w sprawie popełnienia przez Federację Rosyjską zbrodni wojennej wszczęto postępowanie karne. - Rosja ostatecznie udowodniła, że ​​jest zagrożeniem dla całego cywilizowanego świata - przekazał szef SBU Wasyl Maluk.

"Rosja na pewno odpowie"

W końcu tylko prawdziwe państwo terrorystyczne może zorganizować katastrofę ekologiczną na taką skalę spowodowaną przez człowieka. Na pewno za to odpowie - zarówno na polu bitwy, jak i przed sądami międzynarodowymi - dodał Maluk.

Zarówno prezydent Zełenski, jak i m.in. sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Ołeksij Daniłow, zapewniali, że kataklizm nie wpłynie na plany sił zbrojnych i nie przeszkodzi Ukrainie w wyzwalaniu okupowanych terytoriów.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić