Sąsiad zgotował im piekło. Wszystko przez bramę sędziego
Rodzina spod Rzeszowa została zmuszona do wyprowadzki z własnego domu z powodu wieloletniego konfliktu z sąsiadem, który jest sędzią. Spór dotyczył bramy ustawionej na wspólnej drodze dojazdowej i narastał przez kilka lat. O całej sprawie poinformował program "Interwencja" Polsatu.
Najważniejsze informacje
- Rodzina z Rzeszowa musi zmagać się z blokadą drogi przez sędziego.
- Sąd stwierdził irracjonalność zamykania bramy na kłódkę.
- Sprawa związana ze służebnością przejazdu trwa już trzy lata.
Problemy z dostępem do drogi
Rodzina Kuziów znalazła się w wyjątkowo trudnym położeniu po tym, jak ich sąsiad - sędzia - zablokował jedyną drogę dojazdową, montując na niej bramę. Jak donosi "Interwencja", mimo że w akcie notarialnym wyraźnie zapisano prawo do nieograniczonego korzystania z drogi, właściciel bramy wprowadził własny, bardzo skomplikowany regulamin jej użytkowania.
Była na Kasprowym Wierchu. I nagle taki widok. Aż wykonała zbliżenie
Brama była regularnie zabezpieczana na śrubę, kłódki, wiązana drutem, a sąsiedzi otrzymywali szczegółowe instrukcje dotyczące sposobu przejazdu. Wymagał m.in., aby kierowcy zatrzymywali samochód 30 metrów przed bramą i za każdym razem otwierali i zamykali ją na kłódkę.
Postępowanie dotyczące zniesienia służebności trwa już trzeci rok. - Oczywiście jeszcze nie widać końca postępowania - informuje Małgorzata Reizer z Sądu Okręgowego w Przemyślu w rozmowie z "Interwencją". Dla Kuziów oznacza to ciągłą niepewność i przedłużające się komplikacje w codziennym życiu.
Sąd jednoznacznie uznał, że każde dodatkowe zabezpieczenie bramy jest "irracjonalne i niezwykle uciążliwe". Mimo tego orzeczenia wjazd wciąż pozostaje fizycznie zablokowany, a brama z kłódką nadal uniemożliwia swobodny przejazd. W obliczu przedłużającego się impasu rodzina została zmuszona wynająć inne miejsce do mieszkania.
- Nie odnosząc się do tej sprawy, ogólnie sędzia powinien dawać gwarancję materialne należytego wykonywania zawodu w związku ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości. [...] Sędzia, tak jak każdy inny człowiek, powinien przestrzegać prawa. Niewątpliwie zasady współżycia społecznego dotyczą wszystkich - mówi Joanna Studzińska, kierownik Zakładu Postępowania Cywilnego Akademii L. Koźmińskiego w Warszawie w rozmowie z "Interwencją".