Ściągają poborowych z Moskwy i Petersburga. Mają bronić Krymu

Rosyjskie ministerstwo obrony przeprowadza ukrytą mobilizację nawet w największych miastach - Moskwie i Petersburgu. Jak donosi ukraiński wywiad, poborowi żołnierze mają zostać wysłani na Krym, ponieważ władze obawiają się kontrofensywy Ukraińców. Oficjalnie rosyjskie władze mówią, że poborowi nie biorą udziału w wojnie.

Ściągają poborowych z Moskwy i Petersburga. Mają bronić Krymu
Rosyjski żołnierz na Krymie - zdjęcie ilustracyjne (Getty Images, NurPhoto)

Według doniesień Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR), wojskowe urzędy rejestracyjne i rekrutacyjne obwodów moskiewskiego i leningradzkiego, w szczególności Moskwy i Petersburga, otrzymały instrukcje dotyczące masowego poboru miejscowych mieszkańców do służby wojskowej.

Ukryta mobilizacja w Rosji

Wywiad dotarł do danych, że w celu uzupełnienia jednostek wojskowych Federacji Rosyjskiej stacjonujących na czasowo okupowanym terytorium Autonomicznej Republiki Krymu, podjęto decyzję o wysłaniu na ten teren 1,2 tys. poborowych.

Żołnierzom nie proponuje się podpisanie kontraktu, ponieważ w tym okupowanym przez Rosję ukraińskim regionie walki w tej chwili nie trwają. Zdaniem ukraińskiego wywiadu, świadczy to o oszczędnościach i niechęćci do wypłaty wszystkich dodatków określonych w ustawodawstwie Federacji Rosyjskiej.

Poborowi mogą pojechać na Krym

Odnotowano, że wysłani do Ukrainy poborowi będą otrzymywać niewielką pensję, która wynosi około 5 tysięcy rubli (około 392 zł). Ponadto w przypadku ich śmierci bliscy najprawdopodobniej nie otrzymają odszkodowania, ponieważ Federacja Rosyjska oficjalnie mówi, że poborowi nie biorą udziału w działaniach wojennych.

W poniedziałek przewodniczący Medżlisu Tatarów krymskich Refat Czubarow poinformował, że pod Symferopolem na okupowanym Krymie formowane są rosyjskie kolumny z ciężkim uzbrojeniem, a następnie oddziały te wyruszają w kierunku Chersonia na południu Ukrainy.

Ukryta mobilizacja również na Krymie

Doniesienia o przeprowadzanej przez rosyjskie władze ukrytej mobilizacji pojawiają się już od kilku miesięcy. Jak informowała w lipcu przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie - Tamiła Taszewa, na okupowanym terenie takie działania są podejmowane od początku marca.

Rosjanie w panice zaczynają bronić okupowanego przez siebie Krymu po tym, jak Ukraina zaczęła kontrofensywę na południu kraju. 9 sierpnia doszło do eksplozji na lotnisku wojskowym Saki koło Nowofedoriwki na Krymie, w wyniku czego zniszczonych lub uszkodzonych zostało około 20 rosyjskich samolotów. 16 sierpnia doszło do detonacji magazynu amunicji w pobliskiej wsi Majske.

Zobacz także: Ukraińskie myśliwce MiG-29. Pokazali, co potrafią na linii frontu
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić