Siał postrach na autostradzie A4. Jest komunikat policji
Agresywna jazda, próby spychania innych aut, zajeżdżanie drogi, wreszcie - "wypoczynek" w bieliźnie na autostradzie A4. W ostatnich dniach o kierowcy szarego mercedesa usłyszała cała Polska, a w sieci pojawiały się kolejne materiały, ukazujące szereg niebezpiecznych zdarzeń. Internauci domagali się reakcji policji. Są nowe informacje w tej sprawie.
Rafał H. od kilku dni terroryzował kierowców na autostradzie A4. Na profilu "Bandyci drogowi" na Facebooku pojawiały się kolejne szokujące nagrania z udziałem kierowcy szarego sportowego mercedesa (pojazd pochodził z wypożyczalni). Mężczyzna spowalniał ruch, jeździł slalomem pomiędzy pasami autostrady, spychał innych kierowców i gwałtownie hamował.
Na jednym z nagrań widać, że kierowca wstrzymał ruch na autostradzie, po czym wysiadł z auta i kopnął jeden z pojazdów. Zdarzyło się, że wyskoczył z auta bez butów i bez spodni, a nawet - leżał na środku drogi, mając na sobie jedynie bieliznę i koszulkę. "Pan Rafał wczoraj w majtkach leżał na autostradzie A4" - poinformowano na wspomnianym już facebookowym profilu.
Kierowcy, którzy spotkali mężczyznę na swojej drodze, zgodnie podkreślają, że to cud, iż nie doszło do tragedii. Sprawą zajęły się komendy we Wrocławiu i Opolu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyjechali z Warszawy chronić granicę. "Państwo nie działa"
Okazało się, że w nocy z soboty na niedzielę kierowcy zatrzymano prawo jazdy, po tym, jak próbował driftować w centrum Wrocławia. Mężczyzna nie przejął się jednak policyjną interwencją - mimo utraty uprawnień, nadal prowadził mercedesa.
Szalał po autostradzie A4. Mężczyzna przebywa w szpitalu
W niedzielę po godz. 19.00 opolska policja otrzymała zgłoszenie, z którego wynikało, że kierowca szarego mercedesa, poruszającego się po autostradzie A4, może znajdować się pod wpływem alkoholu. Na miejsce wysłano dwa radiowozy, ale kierowca zdążył odjechać.
Czytaj także: Pokazał "szeryfa w audi". Internauci oburzeni nagraniem
Jeden z poszkodowanych mężczyzn zgłosił funkcjonariuszom, że doszło do kolizji - mercedes uszkodził mu lusterko i odjechał. Sprawa została oficjalnie zarejestrowana przez policję. Zgromadzone materiały mają posłużyć do postawienia kolejnych zarzutów.
Czynności prowadzone są w zakresie art.174 kodeksu karnego, czyli sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za które grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - podkreślono.
1 lipca 2025 r. opolscy policjanci chcieli przesłuchać kierowcę mercedesa. Pojechali w tym celu do Małopolski, gdzie znajduje się dom mężczyzny. Okazało się jednak, że osławiony kierowca przebywa w placówce medycznej. Ze względu na jego stan zdrowia, "czynności przełożono na inny termin".
Apelujemy do świadków zdarzenia z autostrady A4, w tym do osób nagrywających telefonami komórkowymi lub samochodowymi wideorejestratorami o zgłoszenie się do Komendy Miejskiej Policji w Opolu przy ul. Leona Powolnego 1 lub o kontakt telefoniczny pod nr tel: 47 861 25 45 - czytamy w policyjnym komunikacie.
Samochód, którym poruszał się Rafał H., pochodził z firmy SWS Cars spod Nowego Sącza. Przedstawiciel wypożyczalni poinformował, że auto zostało odebrane bez problemów, a klient złamał zasady umowy i nie może już korzystać z usług firmy.
Źródło: Opolska Policja, "Fakt", "Dziennik Zachodni", o2.pl